Akcja sprzątania brzegu Warty w Sierakowie zakończyła się smutnym wnioskiem. Podsumowanie sobotniej akcji wcale nie napawa optymizmem. Sprzątanie brzegu Warty okazało się nie tylko wymagające, ale liczba zebranych śmieci budzi przerażenie. Uczniowie zebrali 1200 litrów śmieci różnego rodzaju.
- Akcja porządkowania brzegu to propozycja, z którą zwróciła się do nas Fundacja Ratuj Ryby. W sobotę uczniowie I klasy Technikum Rybackiego wraz z opiekunem Robertem Grelką sprzątali południowy brzeg rzeki naprzeciwko miejscowości Marianowo i kierowali się w stronę przystani. Z miejsc, do których udało się dojść 10-osobowej grupie zebrali pokaźne ilości śmieci. W większości były to plastikowe butelki - informuje Przemysław Siwiński, który inicjował akcję.
Przyznaje, że jesteśmy zaśmieceni, a jednorazowa akcja to zbyt mało aby uporządkować brzeg Warty.
- Dlatego myślimy o jej powtarzaniu. Na pewno będziemy rozmawiać z burmistrzem Witoldem Maciołkiem, aby zorganizować sprzątanie przed Sierakowskimi Dniami Rybackimi. W końcu to wydarzenie nawiązuje do tradycji rybackich - wyjaśnia Przemysław Siwiński.
Dodaje, że pochodzenie śmieci może być różne, dlatego nie wolno kategoryzować, kto przyczynia się do bałaganu. Warto natomiast podkreślić, że każdego roku akcja organizowana przez Fundację Ratuj Ryby dociera do kolejnych miejsc i cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
Uporządkowanie brzegu Warty przez młodzież szkolną ma także wartość wychowawczą, ponieważ dzięki temu uczą się dbania o środowisko, ale także zwiększa się ich świadomość dotycząca segregacji odpadów, o co dbają opiekunowie.
Czytaj też: Puszcza Zielonka: Odpady budowlane porzucone w pobliżu otuliny puszczy
TOP SPORTOWY 24
źródło: vivi24/x-news.pl
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?