Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Christianapol w Łowyniu rok po upadłości, a ludzie ciągle czekają na pieniądze

Krzysztof Sobkowski
Firma Christianapol w Łowyniu ogłosiła upadłość rok temu
Firma Christianapol w Łowyniu ogłosiła upadłość rok temu Krzysztof Sobkowski
Ponad 900 osób - byłych pracowników firmy Christianapol w Łowyniu czeka na należne im pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Łącznie to 9 milionów złotych. Jest szansa, że odzyskają pieniądze?

Od upadłości Fabryki Mebli Tapicerowanych Christianapol w Łowyniu minął już rok. I dopiero teraz ta sytuacja najprawdopodobniej wpłynie na zmianę polskiego prawa. Wszystko dlatego, że w przypadku tej fabryki doszło do kolizji prawa polskiego i francuskiego. A w wyniku tej kolizji cierpią byli pracownicy spółki, a także przedsiębiorcy, którzy współpracowali z zakładami Christianapol w Łowyniu. Pracownicy wciąż czekają na należne im pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, gdyż brakuje podstawy prawnej do ich wypłaty.

CZYTAJ TAKŻE >>> Fabryka Christianapol w Łowyniu upadła 28 stycznia 2013 roku
Fabryka Christianapol w Łowyniu upadła 28 stycznia 2013 roku na mocy postanowienia sądu francuskiego. Sąd polski upadłość firmy, tak zwaną wtórną, uznał 16 maja tego roku, a więc niespełna 4 miesiące później. Jednak przez kolejne 12 dni nikt z pracowników firmy Christianapol w Łowyniu nie otrzymał wypowiedzenia umowy o pracę. Stało się to dopiero po 28 maja. A wtedy okazało się, że minął termin składania wniosków o odprawy i odszkodowania za skrócony okres wypowiedzeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. W ten sposób z dnia na dzień pracownicy firmy zostali bez środków do życia. Dlaczego ludzie nie dostaną należnych im pieniędzy? Ponieważ minął termin na wypłaty tych roszczeń. Okazało się bowiem, że aby dostać odprawy pracownicy musieliby złożyć wnioski do funduszu maksymalnie 4 miesiące po ogłoszeniu upadłości firmy przez sąd francuski.

CZYTAJ TAKŻE >>> Firma Christianapol w Łowyniu w "Sprawie dla reportera"
By byli pracownicy firmy Christianapol w Łowyniu dostali pieniądze konieczna jest zmiana prawa i są nowe regulacje prawne w tej kwestii. Projekt zmiany ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy trafił z Senatu do Sejmu. Senatorowie jednogłośnie byli za jej przyjęciem.

– To była możliwie najszybsza droga legislacyjna – mówi Romuald Ajchler, poseł SLD. – Poprosiłem już marszałka Jerzego Wenderlicha, by projekt jak najszybciej trafił do porządku obrad. Jeśli posłowie ustawę przyjmą, będzie potrzeba poczekać na podpis prezydenta i jej publikację. Myślę, że do końca marca to nastąpi – wyjaśnia.

Przypadek pracowników firmy Christianapol w Łowyniu był pierwszym w kraju. Podobno są już kolejne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto