Droga do Charcic jest jedną z inwestycji przyjętych do realizacji w bieżącej kadencji Rady Gminy Chrzypsko Wielkie. Stoi ona jednak pod znakiem zapytania. Powodem są regulacje prawne z właścicielami gruntów sąsiadujących z drogą gminną. Mimo wstępnej deklaracji porozumienia, nie udało się go osiągnąć ze wszystkimi, a sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
– Przy okazji tej inwestycji planowaliśmy regulację trzech spraw. Pierwsza to rozgraniczenie, które należy dokonać między właścicielami dwóch sąsiadujących gruntów. Przebieg granicy to powód ich odwiecznego sporu, a to na gminie ciąży obowiązek podjęcia kroków, które to zmienią. Powodem konfliktu była parcelacja dokonana w 1954 roku, która miała charakter teoretyczny. Zmiany naniesiono na mapach, a nie w terenie. Nie ma więc znaków granicznych, które dokumentują zmiany. Gmina zatrudniła więc geodetę i odbywają się spotkania w celu uregulowania tej sytuacji – mówi wójt gminy Chrzypsko Wielkie, Edmund Ziółek.
Druga wymagająca wyjaśnienia kwestia to przebieg drogi. Według map jej przebieg różni się z w zakresie zakrętów.
– Przystępując do regulacji spotkaliśmy się ze stronami zainteresowanymi i otrzymaliśmy słowne zapewnienia o chęci jej dokonania. Wszystkie trzy strony akceptowały propozycję wymiany gruntów, ale kiedy gmina rozpoczęła wstępne postępowanie i zostały już nawet pobrane materiały z zasobów geodezyjnych, a gmina wydała postanowienia wstępne o podziale nieruchomości, jedna ze stron wycofała się – wyjaśnia wójt gminy.
Okazało się, że porozumienie w sprawie drogi do Charcic może okazać się nierealne.
– Właściciel jednej z nieruchomości zarządzał weryfikacji granic z 1954 roku uznając, że stan ewidencyjny jest niezgodny z prawdą. Nie posiada jednak dokumentów to potwierdzających. Gmina natomiast ma w posiadaniu dokumenty potwierdzające, że stan ewidencyjny ulegał od tego czasu zmianie i był sankcjonowany przez wszystkie strony – mówi Edmund Ziółek.
Brak porozumienia może oznaczać całkowite odstąpienie od planów o modernizacji drogi. Przeciągający się proces regulacji to nie tylko czas, ale także dodatkowe koszty.
– Nie chciałbym rezygnować z uporządkowania sprawy tych gruntów. Myślę, że rada gminy podziela moje zdanie. Jeśli w najbliższym czasie nie będzie postępu w pracach administracyjnych, będę starał się przekonać radę do akceptacji remontu tej drogi w innym zakresie. Będzie to nie tylko modernizacja, ale także poszerzenie nawierzchni i wzmocnienie podbudowy. Przywrócenie do stanu istniejącego na mapach zmusi nas do przesunięcia drogi o 300 metrów – informuje wójt gminy Chrzypsko Wielkie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?