Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwilcz - Komornik zajmuje auto sąsiada dłużnika

Marcin Pomianowski
Ten samochód jest w tej chwili zajęty przez komornika - właściciele muszą udowodnić, że auto należy do nich
Ten samochód jest w tej chwili zajęty przez komornika - właściciele muszą udowodnić, że auto należy do nich Marcin Pomianowski
W piątek 14 stycznia Piotr Perz, mieszkaniec Kwilcza, wpisał w wyszukiwarce Google numer rejestracyjny swojego samochodu. Jakież było jego zdziwienie, gdy na pierwszej pozycji wyświetliła się strona internetowa komornika sądowego z informacją o licytacji samochodu z takimi właśnie numerami.

- Na początku myślałem, że to pewnie pomyłka, ale czytam dalej opis licytowanego auta i wszystko pasuje, honda sterem minivan, czarny.... to moje auto - mówi Piotr Perz. - W poniedziałek udaliśmy się z żoną do kancelarii komornika, nie dowiedzieliśmy się niczego, później telefonicznie komornik tłumaczył, że samochód jest zajęty na podstawie informacji z policji, że dłużnik, nasza sąsiadka porusza się takim właśnie samochodem, a przecież nigdy nie pożyczaliśmy jej samochodu - dodaje Piotr Perz. Sprawdziliśmy na policji, czy była taka informacja.

- Policjanci nie brali udziału na żadnym etapie w postępowaniu, o którym mowa - zapewnił nas mł. asp. Przemysław Araszkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie. Państwo Perz wybrali się też do sądu w Szamotułach, by dowiedzieć się czegoś na temat postępowania, w którym występuje ich samochód. Nie dowiedzieli się niczego nowego, bo nie są stroną w sprawie. W ten sposób kółko się zamknęło. Zdezorientowani i wystraszeni mieszkańcy Kwilcza zostali sami. Zadzwoniliśmy do Rafała Nowaka, komornika sądowego w Międzychodzie - nie chciał z nami rozmawiać i odesłał do rzecznika prasowego Marka Grzelaka. Tu wreszcie dowiedzieliśmy się o sprawie i komorniczych procedurach więcej.

- Z naszych ustaleń wynika, że komornik rzeczywiście zajął wspomniany samochód i wystawił go na licytację, jednak na dzień przed licytacją do kancelarii zgłosił się dłużnik i zakomunikował, że wystawione na licytację auto nie należy do niego, tylko do Państwa Perz. W tej sytuacji licytacja nie odbyła się, a komornik wysłał pismo z pouczeniem, co robić dalej do właścicieli pojazdu - mówi Marek Grzelak. - Ponieważ do zajęcia pojazdu już doszło, decyzję odwołującą to właśnie zajęcie może podjąć tylko sąd, na wniosek właścicieli samochodu - dodaje rzecznik.

Państwo Perz nie otrzymali jeszcze żadnego pisma, ale czeka ich kolejna wycieczka do sądu, bo, by mieć czystą sytuację własności samochodu, muszą złożyć powództwo o zwolnienie samochodu od egzekucji i udowodnić, że samochód rzeczywiście należy do nich. - Jeśli sytuacja jest taka jak mówią państwo Perz, to pewnością takie zwolnienie otrzymają - mówi Marek Grzelak.

Przy okazji zapytaliśmy, co by się stało, gdyby jednak dłużnik nie przyznał, że auto to nie jego własność i samochód zostałby sprzedany na licytacji. I tu jak się okazuje problem mieliby państwo Perz. Nabywca będzie chroniony prawem i auto będzie jego, natomiast "byli" właściciele mogliby tylko dochodzić swoich praw w sądzie. I to nie wobec komornika, ale wobec dłużnika na rzecz, którego auto było zlicytowane. Tyle prawo, jednak jak nas zapewnia Marek Grzelak, w całej swojej karierze nie spotkał się z takim przypadkiem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto