Kończy się rozbiórka budynku mieszkalno - usługowego na rynku w Międzychodzie pod adresem: ulica 17 Stycznia 53. Z uwagi na to, że jest to tak zwane „stare miasto”, teren objęty jest strefą ochrony konserwatorskiej. Nic więc dziwnego, że na placu budowy, podobnie jak na początku czerwca podczas prac rozbiórkowych budynków u zbiegu ulic 17 Stycznia i Kilińskiego, pojawił się archeolog Mirosław Andrałojć firmy Refugium z Poznania. Jego praca pozwala określić, co w tym miejscu działo się na przestrzeni lat. A co się działo? Odkrycia tym razem nie są aż tak spektakularne, jak te dwa miesiące temu, ale potwierdzają fakt, że miasto zostało w obecnej lokalizacji założone w okresie późnego średniowiecza, istniało już z pewnością na początku XV wieku.
- Pracę w tym miejscu mieliśmy utrudnioną z uwagi na zły stan fundamentów sąsiednich budynków. Mogliśmy pracować tylko w środku rozebranego obiektu. Obrzeża, z uwagi na bezpieczeństwo, musieliśmy analizować w porozumieniu z budowlańcami. Niemniej cały układ tego miejsca mamy rozpoznany - mówi Mirosław Andrałojć.
Z badań poznańskiego archeologa wynika, że życie w tym miejscu pojawiło się już w epoce kamienia, a więc ok. 6-8 tys. lat temu. Świadczą o tym spore ilości przerobionych krzemieni, które znaleziono pod ziemią.
- Wówczas w tym miejscu znajdowała się wydma, która była w całości porośnięta lasem - mówi Mirosław Andrałojć.
Później przez długi czas nikt w to miejsce nie zaglądał. Ludzie wrócili tutaj mniej więcej na przełomie naszej ery, czyli ok. 2 tys. lat temu.
- Natrafiliśmy na skorupy z tego okresu. Nie ma jednak żadnych obiektów, co świadczy o tym, że musiał to być skraj ówczesnej osady, która musiała być osadą produkcyjną - zaznacza archeolog.
Potem ludzie znów zniknęli z tego miejsca. Nie wiadomo dlaczego. I nie było ich tu aż przez mniej więcej kolejne 1500 lat.
- Przez ten okres wiatr nawiał na ten teren około 50 cm piasku z próchnicą - mówi Mirosław Andrałojć.
Życie pojawiło się tu ponownie na przełomie XIV i XV w. Wtedy powstały pierwsze chaty.
- Ten teren jest bardzo zniszczony. To znaczy, że był często przebudowywany. Prawdopodobnie zabudowania ginęły na skutek pożarów, a na tym miejscu szybko odbudowywano nowe. Ciągłość zabudowy na tym terenie jest do dzisiaj. Obraz całości potwierdza więc lokację miasta w tym miejscu w okresie późnego średniowiecza. Jest to spójne z tym, co udało nam się niedawno odkryć u zbiegu ulic 17 Stycznia i Kilińskiego, a także z tym, co kilka lat temu odkryliśmy podczas prac na przeciwnej pierzei międzychodzkiego rynku, czyli przy ul. Rynek 4 - podkreśla Mirosław Andrałojć.
Przypomnijmy, że dwa miesiące temu u zbiegu ulic 17 Stycznia i Kilińskiego archeolodzy także odnaleźli krzemienie z czasów neolitycznych, ceramikę z okresu średniowiecznego osadnictwa z XIV i XV w., a także bardzo dobrze zachowane piece garncarskie z XV w., a w nich osiem naczyń: dzbany oraz kafle garnkowe. To naczynia, które powstały w ówczesnym Międzychodzie. To bardzo rzadkie odkrycie. Natrafiono także na monety Jana Kazimierza z XVII w.
Słubice: Pożar w Collegium Polonicum
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?