– Nakłady na refundację leków stanowią drugą co do wielkości pozycję w budżecie wielkopolskiego NFZ – mówi Zbigniewa Nowodworska, dyrektor Funduszu w Poznaniu. – Od stycznia do listopada ubiegłego roku wydaliśmy na ten cel 650 mln zł.
Kwota ta stanowi 15 proc. całego budżetu wielkopolskiego NFZ. Wydatki te nie są limitowane – tyle ile zostało wypisanych recept na leki refundowane, tyle NFZ zobowiązany jest pokryć. Suma wypłat mogłaby być mniejsza, gdyby pacjenci korzystali z leków o tym samym działaniu terapeutycznym, ale znacznie tańszych, czyli zamienników. Tymczasem z analiz wynika, że najczęściej i najchętniej przepisywane są preparaty z górnej półki cenowej.
– Powtarzam to od lat, że błędem w sztuce medycznej jest nieznajomość wśród lekarzy cen leków – powiedział dr Krzysztof Kordel, przewodniczący Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. – Błędem jest również niepytanie pacjenta o to, czy go stać na leczenie mu proponowane.
Zdecydowana większość leków stosowanych w Polsce ma swoje tańsze odpowiedniki – różnią się między sobą substancjami pomocniczymi.
– Porównując dwa leki bierzemy pod uwagę ich biorównoważność – tłumaczy dr Tadeusz Bąbelek, prezes Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. – Znaczy to tyle, że oba powinny zawierać taką samą ilość substancji czynnej, mieć taką samą postać i w tym samym czasie i stężeniu powinny być wchłaniane do krwi pacjenta. Jeśli między lekiem oryginalnym a zamiennikiem występuje mniej niż 20 proc. różnicy pod tym względem, to uznaje się go za biorówno-ważny.
Możemy być właściwie spokojni, że tańszy lek nie oznacza gorszej jakości. Warto więc za każdym razem zapytać lekarza lub aptekarza o możliwość zakupu zamiennika.
– Farmaceuta ma obowiązek poinformowania o tańszym zamienniku – mówi Tadeusz Bąbelek. – Chyba że na recepcie lekarz wyraźnie zaznaczy „NZ”, czyli „nie zamieniać”. Wówczas mamy związane ręce.
W ubiegłym roku do leków Wielkopolanie dopłacili ponad 355 mln zł. A kwoty te dotyczą jedynie leków na receptę i refundowanych. Tymczasem tańsze zamienniki mają też leki wydawane bez recepty. Tu jednak jesteśmy na ogół bezkrytyczni i ulegamy magii reklamy. A różnice cen między preparatami o takiej samej skuteczności mogą być ogromne.
Kto nam powie?
O kosztach leczenia i tańszych lekach powinien nas poinformować lekarz, a zamiennik wskazać farmaceuta. Koszt leczenia powinniśmy znać już w gabinecie. Pacjent może spytać o cenę zalecanego leku i ewentualny tańszy zamiennik. Farmaceuta zaś ma obowiązek informowania o możliwości nabycia tańszego zamiennika o tej samej wielkości opakowania, drodze podania, działaniu terapeutycznym i limicie ceny.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?