Pierwsi turyści przybili do Starego Portu

Międzychód odwrócił się do Warty i choć jeszcze nie ochłonął po wydarzeniach związanych z otwarciem Starego Portu, to już zawitali do niego pierwsi motorowodniacy i to w liczbie blisko 50 osób.

Jak podkreślał podczas otwarcia Starego Portu Piotr Minge, prezes Międzychodzkiego Towarzystwa Turystyki i Sportów Wodnych: – Naszym marzeniem jest to, by to miejsce było wodnym oknem naszego miasta na świat – mówił. – Już wkrótce możemy stać się najważniejszym portem wodniackim pomiędzy Gorzowem, a Poznaniem – stwierdził z kolei burmistrz Międzychodu, Roman Musiał.

Trudno się z tym nie zgodzić. Otwarcie portu miało miejsce 2 lipca, a jakoby na potwierdzenie tych słów, już 5 dni później przypłynęła do niego grupa motorowodniaków z całej Polski. – Jesteśmy grupą przyjaciół i choć mieszkamy w różnych regionach Polski, to płyniemy z sobą już w 33 rejs – podkreśla Wojciech Skóra, komandor.

Międzychód znalazł się na trasie ich kolejnego rejsu – Wielkiej Pętli Wielkopolski. – Wielka Pętla Wielkopolski to dla turystów duża atrakcja. Wyruszyliśmy z Nakła nad Notecią. Wielokrotnie pływaliśmy odcinkami na tej trasie, ale nigdy nie pokonaliśmy jej w całości. Stąd decyzja o tym rejsie – tłumaczy komandor. – W Międzychodzie kiedyś byliśmy przy Stanicy nad Wartą, ale w Starym Porcie jeszcze nigdy. To ciekawe miejsce. Miasto stworzyło przestrzeń kulturalno – turystyczną, pokazało, że można i myślę, że wodniacy to docenią. My już to zrobiliśmy. Jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, brakuje na przykład pomostów, ale na wszystko potrzeba czasu – dodaje.

Turyści nie tylko zawiali do Starego Portu, ale przygotowali dla „neofitów” Neptunalia, czyli obrzęd przyjęcia nowicjuszy do braci żeglarskiej.
– Bardzo nam się tutaj podoba, a wśród nas są mieszkańcy Dąbrowy Górniczej, Łodzi, Warszawy, Płocka, Śremu, Wronek, Szamotuł i innych miast. Każdy z nas zabierze stąd swoje wspomnienia i opowie o tym w swoich miastach. Być może kogoś to skusi na wodniacką wizytę w Międzychodzie – podkreśla.
Problem jednak w tym, że od 1 lipca atrakcyjna dla turystów Wielka Pętla Wielkopolski została zamknięta. Jak informuje na swojej stronie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu: „Z uwagi na realizację zadania pod nazwą Modernizacja Kanału Ślesińskiego poprzez remonty śluz w Koszewie, Gawronach, Pątnowie i Morzysławiu oraz roboty pogłębiarsko – udrożnieniowe w okresie od 1 lipca 2011 do 31 października 2013 należy liczyć się z utrudnieniami i ograniczeniami żeglugi na kanale związanymi z realizacją robót i wyłączeniem śluz z eksploatacji”. Czy to chwilowy koniec turystyki wodnej w Międzychodzie? Oczywiście nie, ale może się to przyczynić do spadku zainteresowania tym miejscem przez turystów z dalszych zakątków Polski.

– Nie jestem zachwycony tymi terminami, ale środki na te inwestycje pochodzą między innymi z Unii Europejskiej. Są podpisane umowy, harmonogram prac jest, jaki jest, choć zdaję sobie sprawę, że śluzy zostały zamknięte w środku sezonu turystycznego. Do_Międzychodu będzie można dopłynąć od Odry, od Poznania także. Problem będzie tylko z opłynięciem całej Pętli. Niestety na to nakłada się także niski poziom wody w rzece, co nie sprzyja pływaniu nowymi, porządnymi łodziami, które posiada coraz więcej ludzi – mówi Józef Gulczyński z wydziału śródlądowych dróg wodnych RZGW w Poznaniu.