– W sporcie wszystko jest możliwe, ale jakbym mówił, że jedziemy do Rumunii odrobić straty, to by znaczyło, że straciłem poczucie rzeczywistości. Mam jednak nadzieję, że zagramy lepiej niż w pierwszym meczu. Gorzej zresztą nie można – przekonywał Lalek.
Według niego PTPS potrzebuje mentalnego odrodzenia. – W lidze i Pucharze Polski czekają nas w najbliższym czasie niezwykle ważne pojedynki. Przydałby się jakiś przełom w ogniu walki. Bardzo na to liczę, bo na razie największe kłopoty mamy właśnie z energią wewnętrzną. Problem tkwi w głowach, ale rozwiązanie go to nie zadanie dla psychologa, tylko dla samych dziewczyn – dodał szkoleniowiec pilskich siatkarek.
Kluczem do odzyskania twarzy przez nasze zawodniczki będzie z pewnością przyjęcie zagrywki. W Pile bałkański Tomis (występuje w nim kolonia siatkarek z Serbii i Chorwacji) wypunktował PTPS potężnymi serwisami. Lepiej sobie radził też w grze na siatce. Do Konstancji nasza ekipa dostała się via Berlin i Bukareszt. Po powrocie z Rumunii pilanki zagrają w niedzielę i poniedziałek we własnej hali ze Stalą Mielec. Pierwsze spotkanie będzie o ligowe punkty, a drugie o awans do kolejnej fazy PP. Bez zwycięstw atmosfera w drużynie na pewno się nie poprawi.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?