Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Raniewie. Zginęły cztery osoby, jest akt oskarżenia dla kierowcy [ZDJĘCIA]

Redakcja
Aktem oskarżenia zakończyło się trwające prawie rok prokuratorskie postępowanie ws. tragicznego wypadku, do którego w grudniu 2017 roku doszło w Raniewie. W swoich wyjaśnieniach, oskarżony mężczyzna przyznał, że "chciał sprawdzić, w ile samochód dobija do setki".

Do zdarzenia doszło 28 grudnia 2017 roku. W Raniewie, niedaleko Prabut, zderzyły się dwa pojazdy marki BMW i Renault. Pierwszym podróżowało trzech mężczyzn. Pojazd należał do pracodawcy jednego z nich, Damiana O. Jak ustalono, został on zabrany z terenu firmy przez mężczyznę, ale bez wiedzy właściciela.

Dwa małżeństwa podróżujące drugim pojazdem, czyli renault - dwóch mężczyzn i dwie kobiety - zginęły na miejscu. Dwie z ofiar (kobieta i mężczyzna) to mieszkańcy Sosnowca w wieku 67 lat. Dwie kolejne to 76-letni kierowca i jego 77-letnia żona, którzy byli mieszkańcami jednej z miejscowości w powiecie kwidzyńskim.

- W oparciu o zebrany materiał dowodowy ustalono, że kierującym tym pojazdem był Adrian G. Nie zachował on należytej ostrożności, poruszając się z prędkością znacznie przekraczającą prędkości dozwoloną, a wjeżdżając w zakręt zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył z jadącym z naprzeciwka samochodem marki Renault. Podróżowały nim cztery osoby. Wszystkie zginęły na miejscu. Ciężkiego uszczerbku na zdrowiu doznał również jeden z pasażerów samochodu marki BMW - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Początkowo, prokuratura spowodowanie wypadku zarzucała innemu mężczyźnie, który w chwili wypadku był pijany. Badanie wykazało ponad 2,6 promila alkoholu w jego organizmie. W toku śledztwa zarzuty jednak wycofano i przedstawiono je innemu z mężczyzn, który od samego początku utrzymywał, że to on siedział za kierownicą.

- Zeznania trzeciego z mężczyzn znajdujących w samochodzie marki BMW oraz oględziny dokonanego w trakcie jazdy przez tego świadka nagrania telefonem komórkowego wykazały, że podejrzany nie kierował pojazdem w chwili zdarzenia - informowała wówczas prokuratura.

Jak ustalono, Adrian G. poruszał się z prędkością powyżej 200 km/h. Wjeżdżając w zakręt jego prędkość wynosiła co najmniej 150 km/h, a w chwili zderzenia 120 km/h.

Prokurator zarzucił mężczyźnie popełnienie przestępstwa z art. 177 par. 2 k.k (spowodowanie wypadku w ruchu drogowym ze skutkiem śmiertelnym - przyp. red.). zagrożonego karą do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do jego popełnienia. W złożonych wyjaśnieniach poinformował, że chciał sprawdzić "w ile samochód dobija do setki”. Gdy się rozpędził, nie kontrolował już prędkościomierza. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Kwidzynie.

Odrębny akt oskarżenia prokurator skierował wobec Damiana O., oskarżonego o przestępstwo z art. 289 § 1 k.k., to jest o dokonanie krótkotrwałego zaboru pojazdu.

- Mężczyzna nie był bowiem uprawniony do korzystania z niego i zabrał go bez wiedzy i pozwolenia właściciela. Przesłuchany w toku postępowania przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności - podsumowuje rzeczniczka gdańskiej prokuratury.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto