Wszystko zaczęło się w 2016 roku. To wówczas poseł Zbigniew Ajchler wystąpił w Sejmie w sprawie zmian w ustawie o prawie łowieckim. Wystąpienie wywołało falę uśmiechów, krytyki, drwin i domysłów na temat tego, czy był wówczas pod wpływem alkoholu. Kiedy teraz, w roku wyborczym, temat powrócił – szczególnie w mediach prawicowych – w kontekście podsumowywania kadencji, nie wytrzymał i zlecił mecenasowi Romanowi Giertychowi wytoczenie pozwu wobec jednej ze stacji telewizyjnych.
- Drwiny Telewizji Republika powtarzane są obecnie przez część mediów w ramach podsumowań kończącej się kadencji. Zapowiadam, że w imieniu mego Mandanta wszystkie tego typu sugestie będę ścigał na drodze sądowej – oświadczył Roman Giertych. - (…) Pan poseł Zbigniew Ajchler od ponad dwudziestu lat choruje na Parkinsona. W jego przypadku ta choroba neurologiczna jest całkowicie opanowana, lecz wywołuje skutki w postaci nieco nadmiernie zauważanej ekspresyjności – wyjaśniał na swoim profilu na Facebooku mec. Roman Giertych. - (…) Neurologiczne konsekwencje pierwszego etapu choroby są w jego zachowaniu czasami obecne. Mam nadzieję, że po tej informacji zakończy się fala hejtu, szyderstw i drwin, która spotyka go od pierwszego sejmowego wystąpienia – zakończył Giertych.
Sam poseł Zbigniew Ajchler podkreśla, że temat publicznego przyznania się do choroby nie był dla niego łatwy i długo zwlekał z podjęciem decyzji.
- O chorobie wiem od 20 lat. Walczę z nią, każdego dnia zażywam odpowiednie leki, ćwiczę, uprawiam sport, jestem pod opieką wybitnych specjalistów w tej dziedzinie. Wcześniej się do tego nie przyznawałem, bo sądziłem, że to moja prywatna sprawa. Nie chciałem się użalać i wzbudzać litości. Bałem się też reakcji ludzi. Zresztą do tej pory nikt tak wprost nie pisał, że byłem pijany na mównicy sejmowej. Domniemywano, ale teraz to się już zmieniło w twierdzenia i uznałem, że należy reagować – mówi Zbigniew Ajchler. - Całe życie stroniłem od alkoholu. Nie mówię o symbolicznej lampce szampana, ale sugerowanie, że piję przed wystąpieniami publicznymi jest nie do przyjęcia – argumentuje poseł.
Zbigniew Ajchler, jako jeden z nielicznych posłów w Sejmie, nie pobiera poselskiego wynagrodzenia. Zapowiada, że zapisze się do sejmowej komisji zdrowia i wejdzie w skład parlamentarnego zespołu do spraw choroby Parkinsona. Na procesach nie chce zarobić pieniędzy, bo wszystko co wywalczy zamierza oddać fundacjom i stowarzyszeniom, które zajmują się tą chorobą.
Choroba Parkinsona to samoistna i powoli postępująca choroba zwyrodnieniowa ośrodkowego układu nerwowego. Niszczy ciało, a nie umysł. Dotyczy 1 proc. populacji ludzi w wieku 40-60 lat. Objawia się spowolnieniem ruchowym, niezgrabnością w ruchach, czy zaburzeniem pisania.
WYJĄTKOWE ZJAWISKO ATMOSFERYCZNE NA MIĘDZYCHODZKIM NIEBIE - MAMMATUSY - GALERIA ZDJĘĆ MIESZKAŃCÓW
BOMBA EKOLOGICZNA W MNICHACH NADAL TYKA - GALERIA
ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU PRZY MOŚCIE W MIĘDZYCHODZIE - GALERIA
STANISŁAW ANIOŁ HONOROWYM PRZEWODNICZĄCYM PZERiI W MIĘDZYCHODZIE - ZDJĘCIA
AKCJA RATOWANIA DWÓCH DANIELI, KTÓRE ZAPLĄTAŁY SIĘ W TAŚMY I METALOWE LINKI - ZDJĘCIA, VIDEO
W KOLNIE ODSŁONIĘTO TABLICĄ PAMIĄTKOWĄ POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH - ZDJĘCIA
SERCE DLA POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH - GALERIA
LUBUSKIE: Przemyt ponad 6,5 miliona sztuk papierosów udaremniony w dwa dni [WIDEO, ZDJĘCIA]
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?