Zgodnie z nowymi przepisami o ochronie przeciwpożarowej jednostki ochotnicze mogły dostać 5 tys. zł wsparcia, pod warunkiem, że przeznaczą je na strażacki cel (jak choćby m.in. organizowanie akcji/zawodów sportowych, imprez kulturalno - oświatowych albo szerzenie zasad pierwszej pomocy). Ochotnicy z Goraja postanowili jednak swoje fundusze wydać na „prezenty” dla mieszkańców. Kupili 64 czujki czadu i rozdają je ludziom. Zaczęli od osób starszych, samotnych, które opalają domy węglem czy drewnem. - Czad to cichy zabójca. Nie da się go wyczuć, zobaczyć. Zabija szybko i po cichu. Czujka znakomicie go wykrywa i naprawdę może uratować życie - wyjaśnia naczelnik OSP Goraj Adam Kępka.
Niska świadomość
Czas zabija w kilka chwil. Tymczasem jak wynika z badań, wielu ludzi nie ma pojęcia, jaki jest groźny! I ma błędne przeświadczenie, że... da się go wyczuć.
Z badań zleconych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że 53 proc. respondentów jest przeświadczonych, że tlenek węgla (czad) można... rozpoznać po zapachu. Tylko co piąty badany wskazuje, że można go wykryć za pomocą specjalnych czujników. Jednak już 45 proc. badanych docenia pomocność tych urządzeń w wykrywaniu zagrożenia.
„Czy Polacy korzystają jednak z detektorów? Nie. Tylko 18 proc. ma zamontowane czujki dymu, a 17 proc. używa w domu czujników tlenku węgla. W celu podniesienia świadomości w sezonie grzewczym 2016/2017, Komenda Główna PSP przygotowała materiał promocyjny do kampanii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji pt. „Czad i Ogień. Obudź czujność” - czytamy na stronie Państwowej Straży Pożarnej.
Tragiczne statystyki
Zerknęliśmy tez do statystyk. Są przerażające. Podczas zimy 2016/2017 w zdarzeniach związanych z czadem ucierpiało 2.849 osób, a 61 straciło życie. Zimą 2017/2018 poszkodowanych było 2.659 osób, ale zmarło aż 71 z nich.
Jak działa autonomiczna czujka dymu?
Jeżeli do jej wnętrza wniknie dym, natychmiast uruchomi się głośny alarm dźwiękowy oraz alarm optyczny (zacznie migać czerwona dioda). Urządzenie, mimo że nie zapobiegnie powstaniu pożaru, skutecznie może zaalarmować Ciebie i Twoich najbliższych o powstałym pożarze, co umożliwi to szybkie opuszczenie zagrożonego mieszkania lub domu. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza w porze nocnej, kiedy wszyscy śpią.
Montaż czujki dymu w mieszkaniu jest bardzo prosty, a zasilana może być zarówno z sieci elektrycznej, jak i z baterii. Istotne jest miejsce, w którym zostanie zamontowana. Najlepiej ulokować ją w centralnej części sufitu, np. w przedpokoju. Nie zaleca się montażu detektorów dymu na suficie w kuchni (mogą pojawić się fałszywe alarmy spowodowane obecnością pary wodnej), w pobliżu okien i klimatyzatorów (zaburzają przepływ powietrza), łazience (ze względu na dużą wilgotność powietrza) oraz w miejscach podatnych na brud i kurz (mogą powodować zakłócenia działania czujki). Pamiętaj też o niezbędnych czynnościach konserwacyjnych, np. czyszczeniu czujki, wymianie baterii.
Po co Ci czujnik tlenku węgla?
Wykrywa ona już minimalne, a nadal bezpieczne dla życia stężenie tlenku węgla (czadu) w powietrzu i natychmiast to sygnalizuje przez głośny alarm i migoczącą czerwoną diodę. Dzięki temu masz czas, by zapobiec zatruciu czadem, zwanym potocznie „cichym zabójcą”. Rozważ zamontowanie takiej czujki w pomieszczeniu, w którym znajduje się kominek, w sypialni śpiących trudno obudzić..., a także w pobliżu podgrzewacza gazowego, tzw. junkersa. Pamiętaj o konieczności właściwego użytkowania czujki tlenku węgla – tylko w pełni sprawna i odpowiednio konserwowana skutecznie ostrzeże Cię przed „cichym zabójcą”.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?