Festiwal Po Drodze: Po raz piąty uliczni grajkowie pojawili się na ulicach Gniezna
Od południa w różnych częściach centrum Gniezna słychać muzykę graną i śpiewaną na żywo. Oznacza to, że jak co roku, w sierpniu rozpoczął się festiwal grajków ulicznych Po Drodze. Ideą tego festiwalu jest prezentacja muzyków, którzy graja na co dzień na zewnątrz, na chodnikach wielu miast Polski i zagranicy, a w jeden weekend w roku przyjeżdżają także ze swoją twórczością do Gniezna.
- Przez chwilę zastanawiałem się czy w ogóle zorganizować w tym roku ten festiwal. Zauważam u siebie lekkie wypalenie tym tematem, ale też uważam, że wprowadzanie ordnungu, choć jestem z Wielkopolski i jestem za porządkiem, co do miejsc i godzin grania ulicznych muzyków jest totalnym absurdem, zaprzeczeniem ulicznego grania. I tak mamy przecież wyznaczone godziny koncertów, gdzie ludzie wiedzą kogo zobaczą i mogą przyjść specjalnie. Natomiast ulica rządzi się tym, że tak naprawdę przechodzie trafiają na muzyków w takich miejscach, gdzie się ich nie spodziewali. Mogą się zachwycić, podobnie jak ja kiedyś zachwyciłem się Bucket Guys - mówi Jarosław Mikołajczyk, organizator festiwalu.
- Zorganizowałem jednak ostatecznie tegoroczny festiwal dzięki kilku telefonom, m.in. od Cybula czy Makarona, którzy już od kilku lat gdzieś tam z nami grają. Poza tym, gdy ci muzycy graja na ulicy, a przechodnie się zatrzymują, by ich posłuchać i wrzucić kilka złotych do puszki czy kapelusza, to jest najbardziej wymierny wskaźnik zainteresowania. Ja po prostu kocham uliczne granie - podkreśla Jarosław Mikołajczyk.
Przez cały najbliższy weekend i już po raz piąty w Gnieźnie będzie można usłyszeć odmienne style muzyczne, zobaczyć prawdziwych muzyków, dla jakich prezentowanie muzyki widzom jest całym ich życiem.
- Nie jestem jakoś obeznany w muzyce, w trendach, ale całe życiu szukam muzyki, jakichś ciekawych brzmień. Wiem, że wielu wykonawców, których gnieźnianie zobaczyli w Gnieźnie, na rynku, w plenerze, jak m.in. Paweł Swiernalis, Sasha Boole, Tim McMillan czy Busket Guys, a nie usłyszeliby nigdzie indziej w naszym mieście. Dodatkowo niedzielny koncert Gadabit, gdzie na pianinie gra fenomenalny jazzowy pianista Kuba Płużek, a na basie Justyn, gdyby nie Grajkowie Uliczni nie usłyszelibyśmy ich tutaj. Takie koncerty powinny się jednak odbywać w lokalnych centrach kultury, by mogły kształtować muzyczną świadomość społeczeństwa - dodaje Jarosław Mikołajczyk.
Zobaczcie fragmenty niektórych z dzisiejszych ulicznych koncertów:
Podczas pierwszego dnia festiwalu w kilku miejscach naszego miasta zobaczyć i posłuchać będzie można różnych muzyków:
* na deptaku przy ul. Chrobrego:
16:00-17:00 - Agata Karczewska,
17:00-18:00 - Zagi,
* w parku Trzech Kultur:
15:00-16:00 - Marek "Makaron" Motyka,
* na rondzie Chrztu Polski przy ul. Grzybowo:
16:00-17:00 - Janusz "Cybul" Skwira,
17:00-18:00 - Leszek Sypniewski.
Występujący na festiwalu muzycy nie tylko przybyli do Gniezna ze swoimi piosenkami, jakie zaprezentują publiczności, ale przede wszystkim każdy z nich przyjechał z własną historią, którą będą chcieli opowiedzieć. Dlatego chodząc przez najbliższe dwa dni po Gnieźnie nie tylko będziemy mogli posłuchać ich muzyki, ale również poznać ich historię - skąd są, czym się zajmują, jak postrzegają swoje muzyczne hobby.
- Kolejny raz już uczestniczę w tej inicjatywie, ponieważ ten festiwal mi się po prostu podoba, można ludziom zaprezentować swoje nowe rzeczy, na nowo przygotowane piosenki, swoją nową twórczość. Niestety widzę problem w naszym kraju, żeby zaprezentować cokolwiek, gdzieś, więc jak tylko mogę korzystam z takiej okazji spotkania z żywą publicznością. To jest właśnie fajne w ulicznym graniu, że taki przechodzący człowiek obok to tak jakby dotykał tej sztuki, jest obok, słucha jej - mówi pan Leszek Sypniewski z Konina, którego w sezonie letnim można także spotkać w Jastrzębiej Górze.
Marcina Szajdę można spotkać w Gnieźnie każdego dnia rano na ul. Warszawskiej, przy skrzyżowaniu z ul. Moniuszki bez względu na warunki atmosferyczne, bo jak sam mówi nawet woli jak jest zimniej, gra nawet przy kilkustopniowym mrozie.
- To dzisiejsze granie na festiwalu nie bardzo różni się od mojego codziennego grania na chodniku przy ul. Warszawskiej - mówi Marcin Szajda, muzyk z Gniezna.
- Myślę, mam nadzieję, że to moje codziennie granie podoba się mieszkańcom Gniezna, bo jak na razie tutaj gram i nikt mnie jeszcze nie przegonił. Nie mam żadnych zaczepek, niemiłych sytuacji, a wręcz przeciwnie, ludzie podchodzą pytają co u mnie, rozmawiają ze mną. Każdego dnia i również na tym festiwalu będzie można usłyszeć w moim wykonaniu polską muzykę lat 80', od poezji śpiewanej do rocka - dodaje Marcin Szajda.
Jeszcze dziś zapraszamy na gnieźnieński rynek, gdzie odbędą się koncerty:
19:00 - Agata Karczewska,
20:00 - Zagi,
21:00 - Bucket Guys.
Serdecznie zapraszamy!
ZOBACZ TEŻ: Pierwszy piknik czytelniczy w Gnieźnie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?