Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

11 czerwca odbędzie się spotkanie o przyszłości linii kolejowej Rokietnica - Międzychód

Krzysztof Girus
Radosław Borowicki
Pomysł unicestwienia linii kolejowej Rokietnica - Międzychodu budzi emocje. Niektórzy uważają, że wyrok zapadł już wtedy, gdy zawieszono na trasie ruch pociągów.

Linia Międzychód – Rokietnica powstała w 1888 roku, wysiłkiem ludności zarówno polskiej jak i niemieckiej. Linia otrzymała numer 363, jej długość do Międzychodu to 63,223 km. Służyła dzielnie do roku 2002, po czym zdecydowano się zawiesić ruch kolejowy na trasie. Młodsza siostra linii powstała równolegle „nad nią” w 1908 roku i połączyła Szamotuły, Sieraków i Międzychód. Dziś przejezdny jest już tylko fragment Sieraków-Międzychód.
Kilka tygodni temu odbyło się spotkanie przedstawicieli samorządów w siedzibie poznańskiego oddziału PKP. Samorządy nie chcą brać na siebie obowiązku przywrócenia ruchu na linii, tak samo PKP oraz urząd marszałkowski. Jest za to zainteresowanie lokalnych władz, by po likwidacji torowiska, utworzyć na linii ścieżkę rowerową. Pojawiają się więc pytania – czy linia kolejowa znalazłaby dzisiaj odbiorców oraz czy faktycznie nie ma możliwości, by realnym kosztem przywrócić połączenie kolejowe Międzychodu i miejscowości pośrednich z Poznaniem?
W 2009 roku Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego zlecił wykonanie opracowania pod tytułem: „Analiza zapotrzebowania na pasażerskie przewozy kolejowe w otoczeniu komunikacyjnym linii kolejowych w województwie wielkopolskim pod kątem zaspokojenia potrzeb przewozowych przez środki transportu”. Na próżno jednak szukać w kilkutomowym opracowaniu odpowiedzi na pytanie, czy uruchomienie linii Rokietnica - Międzychód bądź Szamotuły - Szamotuły ma sens, przeprowadzona została jedynie inwentaryzacja stanu istniejącego. Jaka jest więc szansa na poprawę parametrów linii „niewielkim” kosztem? – Jeśli linia nie była użytkowana od 10 lat to najprawdopodobniej musiałyby być wymienione podkłady, skoro torowisko jest zarośnięte nie wystarczy wykarczowanie, trzeba by było odtworzyć nawierzchnię – wymienia dr Ryszad Porębski z Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Poznańskiej. Dodaje jednak, że jeśli na linii nie ma starego typu szyn S42 (na linii znajduje się typ S49), możliwe, że udałoby się wykorzystać ponownie szyny. Koszt rewitalizacji linii byłby niewątpliwie znaczny, jednak pojawiłaby się szansa na przywrócenie prędkości, które pozwoliłyby na dojazd w czasie konkurencyjnym do ruchu samochodowego. W ostatnich latach funkcjonowania połączeń pasażerskich śmiano się, że na przejazdach pociąg można było minąć między wagonami, bo składy jeździły z „zawrotną” prędkością 40 km/h. Ryszard Porębski zaznacza, że zaczyna się powoli myśleć o rewitalizacji lokalnych linii, idealnym przykładem jest tutaj ostatnia modernizacja trasy Poznań – Wągrowiec. – Nie zapominajmy, że dotacje unijne na transport lądowy mają być wydatkowane w 40% na kolej, w 60% na drogi – dodaje. Oczywiście to przewozy towarowe poprawiają efektywność kolei, przewozy pasażerskie na takich liniach nigdy nie będą opłacalne.
Tomasz Noculak, miłośnik kolei pracujący w Centrum Informacji Miejskiej w Poznaniu, z powiatem międzychodzkim mający niewiele wspólnego, wierzy w sens rewitalizacji. – Transport kolejowy to nie był chwilowy wybryk naszej cywilizacji, kolej zaczyna przeżywać renesans! – mówi Tomasz Noculak i dodaje, że bardzo ważnym aspektem dla obu wspominanych linii jest charakter turystyczny - poznaniacy w łatwy sposób mogliby dostać się do Puszczy Noteckiej, natomiast mieszkańcy powiatu np. do pracy w Poznaniu! Tomasz Noculak tłumaczy, że od pomysłu rewitalizacji linii Poznań-Wolsztyn do jej zakończenia minęło ok. 10 lat, przeprowadzono analizy i okazało się, że transport kolejowy jest tam niezbędny! – Sądzę, że urząd w Międzychodzie powinien zorganizować spotkanie z wyselekcjonowanymi firmami, które mogłyby na linii uruchomić przewozy towarowe, potrzebna jest też kampania informacyjna wśród mieszkańców – dodaje.
Firma Pozbruk zapytana przez nas o zainteresowanie uruchomieniem przewozów kruszywa na trasie Prusim – Rokietnica odpowiada ustami Bartosza Adaszewskiego, że faktycznie były takie przymiarki, jednak jest to za krótki odcinek dla transportu kolejowego, aktualnie nie ma już takiego pomysłu. Sierakowska huta szkła "Warta Glass S.A.", mimo dostępu do czynnej linii kolejowej nie wykorzystuje jej już do transportu. – Moglibyśmy zamawiać wagony z Międzyrzecza, ale na dzień dzisiejszy transport samochodowy jest konkurencyjny co do transportu kolejowego. Uruchomienie przewozów towarowych musiałoby więc zostać poprzedzone atrakcyjną ofertą przewoźnika.
11 czerwca w Międzychodzie odbędzie się dyskusja dotycząca przyszłości linii, jak zaznacza Tadeusz Wienke z Wydziału Promocji, Rozwoju, Turystyki i Zamówień Publicznych Starostwa Powiatowego zaproszeni zostali przedstawiciele organizacji związanych z koleją. Pojawi się także wicemarszałek Wojciech Jankowiak. Pracownik departamentu transportu Urzędu Marszałkowskiego, czyli instytucji, która zajmuje się przewozami regionalnymi w Wielkopolsce, wyjaśnia, iż linia Międzychód – Rokietnica nie jest ujęta w planach inwestycyjnych województwa, jednak sytuacja ta może się zmienić przy okazji tworzenia planu transportowego, który musi powstać do 2013 roku. Czy wtedy jednak nie będzie już za późno?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto