1920 Mosina nie prezentowała w ostatnich tygodniach górnolotnego futbolu. Do meczu z Wartą Międzychód gospodarze przystępowali z niekorzystną serią czterech porażek w pięciu spotkaniach. Nic zatem dziwnego, że to przyjezdni stawiani byli w roli faworyta. To, co na papierze nie zawsze znajduje jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości. Podobnie było w czwartek. W 22. minucie prowadzenie objęła Mosina. Autorem bramki został Filip Walkowiak. Warta stworzyła wiele okazji i ambitnie dążyła do wyrównania, jednak do przerwy ta sztuka się nie udała.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobnie. Goście prowadzili grę, ale nie byli w stanie przeprowadzić choćby jednej skutecznej akcji. Mecz nieuchronnie zbliżał się do końca i dopiero w 83. minucie udało się odmienić jego losy. Po asyście Piotra Kurdykowskiego piłkę do siatki skierował Piotr Dębski. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Z jednej strony goście mogą czuć niedosyt spowodowany stratą punktów z niżej notowanym rywalem. Z drugiej jednak należy się cieszyć, że w końcówce udało się wyrwać Mosinie przynajmniej jedno oczko.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?