Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Frąk: jesteśmy już gotowi na start w A klasie

Kacper Witt
Arkadiusz Frąk - legenda klubu piłkarskiego Orzeł Łowyń
Arkadiusz Frąk - legenda klubu piłkarskiego Orzeł Łowyń Kacper Witt
Arkadiusz Frąk, kierownik, działacz i piłkarz klubu Orzeł Łowyń w rozmowie z Kacprem Wittem o minionym, ale i przyszłym sezonie piłkarskim mówi: jesteśmy już gotowi na start w A klasie.

Upragniony awans do A klasy po 10 latach. Jak ocenia Pan ten sezon?
Arkadiusz Frąk: Mieliśmy zdecydowanie inne podejście. Inny trener, inne zachowanie. Chłopaki sami nie wierzyli, że w rok można coś takiego zrobić; że w rok można zbudować taką drużynę.

Właśnie o to chciałem zapytać: wierzyliście w sierpniu zeszłego roku, że coś takiego jest w ogóle możliwe?
Arkadiusz Frąk: Trener Andrzej Powstański już po pierwszym treningu w roli naszego szkoleniowca mówił: “Chłopaki, tylko A klasa mnie interesuje. Nic więcej. No, a za rok okręgówka”. (śmiech)

Czyli od razu mogę zapytać też o kolejny sezon. Planujecie się z A klasą przywitać, zbadać teren, walczyć o utrzymanie, czy może myślicie o czymś więcej? Jest jakaś szansa, żeby za rok o tej porze świętować awans do “okręgówki”?
Arkadiusz Frąk: Szczerze? Ja zawsze mówię, że awansować jest bardzo trudno, spaść jest łatwiej - to jest stara zasada piłkarska. Teraz jest reorganizacja w przyszłym roku. Jest klasa i liga okręgowa utworzona i połowa zespołów, bodajże siedem, ma awansować do klasy okręgowej. Tak czy siak, myślę że środek tabeli starczy nam w zupełności. Myślę, że ten zespół, który tu jest, dodatkowo kilka wzmocnień starczą w zupełności.

Co do wzmocnień - jakie szykujecie? Trener Powstański w ostatnim spotkaniu narzekał na kilka pozycji w swoim zespole...
Arkadiusz Frąk: Zaczynamy szukać. Szczerze, póki nie będę miał z nikim papierów podpisanych, to nic nie mówię. Mamy już konkretne typy, z klasy wyżej, ale jak mówię - póki co bez szczegółów. Na pewno szukamy bramkarza - Mikołaj Wawrzyniak ma pracę jaką ma, nie może być na każdym treningu.

Jakieś inne wzmocnienia?
Arkadiusz Frąk: Trzech nowych zawodników na pewno zakontraktujemy. Jeszcze nie chce zdradzać kto, ale to już kwestia dogadania pozostała.

Myślicie o wypożyczeniach z lokalnych klubów, jak Warta Międzychód czy Zieloni Lubosz?
Arkadiusz Frąk: Z Lubosza wypożyczony już teraz jest Libelt. Zobaczymy co będzie z nim dalej. Możliwe, że definitywnie go weźmiemy, kwestia dogadania.

Zapowiada się, żeby ktoś odszedł w nadchodzącym czasie?
Arkadiusz Frąk: Odszedł? Raczej nie. To znaczy Karol Majchrzak zmienił miejsce zamieszkania i pracę. Zostaje u nas w klubie, ale będzie trenował w Nadwarciańskim. Odejść raczej nikt nie odejdzie.

Trener Powstański, jak rozumiem, też pozostanie w klubie?
Arkadiusz Frąk: Zostaje, zostaje. Jeszcze dodatkowo dwie grupy młodzieżowe ma.

Czyli generalnie jesteście zadowoleni z jego pracy?
Arkadiusz Frąk: Tak, jak najbardziej. Nie znałem jego metod pracy. Czasem zdarza mu się za głośno coś krzyknąć, czasem niepotrzebnie - raz działa, a raz nie, ale robi kawał dobrej roboty.

Niektórzy zawodnicy zwracają uwagę na to, że teraz czekają Was długie wyjazdy na mecze. Nie boicie się, że zniechęci to niektórych zawodników, zwłaszcza rezerwowych?
Arkadiusz Frąk: Szczerze? Dobrze, że nie jeździmy razem z juniorami, kiedyś tak się jeździło. Kiedyś na całe niedziele się wyjeżdżało, o 9 rano. Juniorzy grali pierwszy mecz, seniorzy drugi. Potem dopiero to zmienili i to seniorzy grali pierwsi. To zajmowało minimum 8 godzin, gra, dojazd, w strasznie dalekie rejony. Na szczęście, teraz już tak nie będzie. Wtedy to były naprawdę wyjazdy kosmiczne. Teraz będziemy w tej samej grupie co Kwilcz, Szamotuły, Oborniki, więc wyjazdy nieco bliższe.

Jakie to uczucie, po 10 latach ponownie awansować do A klasy? Pytam nie tylko jako działacza, ale i zawodnika - bo razem z Arkiem Wilde, jest Pan ostatnim z grających, którzy dekadę temu spadali do B klasy, a teraz ponownie świętują awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Arkadiusz Frąk: Awanse przeżywałem już kilka razy, kiedyś, jeszcze za czasów Andrzeja Szulca tutaj u nas. W ciągu dwóch lat robiliśmy z B klasy do “okręgówki”. Pamiętam jak dziś - był mecz w Gościmiu. Musieliśmy go wygrać. Akurat wszedł przepis, że bramkarz nie może łapać piłki przed polem karnym bo dostaje czerwoną kartkę od razu. Tak się akurat zdarzyło, że po 10 minutach wygrywaliśmy 1:0, bramkarz na mokrej murawie wyjechał z tą piłką. Dostał czerwoną kartkę. Zawodnik wszedł do bramki, nasz przedstoper, graliśmy w dziesięciu. Wygraliśmy 5:0. Wszystkie bramki wtedy strzeliłem.

Ładny wyczyn. Jest co wspominać.
Arkadiusz Frąk: Mieliśmy tutaj niezłych środkowych pomocników. Często zdarzało się, że nogę dokładałem. Też wspominam, że w dwóch meczach ligowych strzeliłem 19 bramek, a w całej lidze na 72 bramki, 64 były moje. To do jakichś tam rekordów poszło, pamiętam, że dostałem puchar z PZPN-u i tytuł króla strzelców ligi. Ale to była zasługa naszej dwójki środkowych pomocników.

To muszą być piękne wspomnienia.
Arkadiusz Frąk: Wspomnienia fajne. Kadra województwa jeszcze do tego była. To było lata do tyłu. Mówię - awanse to też masa wspomnień. Wydaje mi się, że takiego awansu człowiek nie przeżywał kiedyś tak, jak teraz. Jest klasa wyżej, jest inne granie i przede wszystkim inne sędziowanie. W B klasie sędziowie to się przyjeżdżają tak naprawdę uczyć tego sędziowania, dużo błędów popełniają, a w A klasie już troszeczkę inaczej. Na plus oczywiście.

Przy okazji - miało być pożegnanie Arkadiusza Frąka w ostatnim meczu sezon, a chodzą słuchy, że na pożegnanie dopiero nadejdzie czas. Jak to jest z tym zakończeniem kariery? Nie powiedział Pan jeszcze ostatniego słowa?
Arkadiusz Frąk: Chłopacy powiedzieli tak: “Arek, miałeś pożegnanie w B klasie, no to też będziesz miał pożegnanie w A klasie!”.

Czyli jeszcze Pana na boisku ujrzymy?
Arkadiusz Frąk: Skończyłem w B klasie, a czy chłopacy dadzą mi pograć w A klasie to jeszcze zobaczymy.

Miłym akcentem na zakończenie sezonu było podziękowanie dla Pana ojca, Mieczysława Frąka.
Arkadiusz Frąk: Ojciec jest strasznie związany z klubem. Od zawsze wkładał całe swoje serce w rozwój Orła, całe życie poświęcił klubowi. Takie podziękowanie jak najbardziej mu się należało. Cieszę się, że władze gminy to zauważyły.

Macie już rozpisany jakiś harmonogram przygotowań do kolejnego sezonu? Treningi, mecze sparingowe, obozy?
Arkadiusz Frąk: Jasne, wszystko już tak naprawdę mamy ustalone. Zaczynamy w niedzielę, bodajże 2. lipca. Jedziemy na puchar do Wróblewa. Pamiętam, że 16 lat temu nas zaprosili pierwszy raz. Wtedy Sławek Hajdamowicz zabrał “najlepszego bramkarza”, a ja najlepszego zawodnika. No i też jako drużyna podołaliśmy, wygraliśmy turniej, zabraliśmy im puchar, po 10 latach ich panowania w tym turnieju. No, i od tego czasu nas nie zapraszali, aż do teraz (śmiech)

Chyba nie chcieli być gościnni. Co to za turniej?
Arkadiusz Frąk: To jest turniej organizowany co roku, na cześć działacza tamtejszego, pana Chojana. Potem czekają nas sparingi z Pszczewem, bodajże 23. lipca, 30. lipca z Trzcielem. Potem Grójce, jeszcze Gościm w międzyczasie. Trochę będzie tego grania.

Czyli generalnie wszystkie sparingi przed startem rozgrywek ligowych macie już rozpisane?
Arkadiusz Frąk: Tak, to wszystko przez to, że nie wiemy jeszcze, czy liga zacznie się już 20. sierpnia, czy tydzień później. Wszystkie kluby czekają na informacje, jak to będzie. Dlatego ruszamy jak najszybciej, żeby wyrobić się na spokojnie przed startem rozgrywek.

Pozostaje mi życzyć dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego prze nadchodzącą kampanią ligową. No i oczywiście powodzenia w nadchodzącym sezonie.
Arkadiusz Frąk: Dziękuję bardzo - w imieniu swoim, ale i wszystkich w klubie.

...i żeby ugrał Pan jeszcze kilka minut w A klasie!
Arkadiusz Frąk: Pytanie, czy chłopacy dadzą mi wejść. Tak czy siak - wielkie dzięki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto