Powód, dla którego tym razem zamknięto basen TKKF w Sierakowie, jest taki sam jak ostatnio - problemy finansowe z jego utrzymaniem. Jak informuje Dariusz Wołoszczuk, dyrektor TKKF w Sierakowie, miesięczne utrzymanie obiektu kosztuje od 50 do 80 tys. zł, zależnie od miesiąca i temperatur, choć zostały wprowadzone oszczędności. - Zostaliśmy zmuszeni nawet do ograniczenia liczby pracowników – informuje.
Od kwietnia Towarzystwo poszukiwało więc dzierżawy obiektu. Niestety bezskutecznie. Co dalej z basenem TKKF w Sierakowie?
- Sytuację może uratować dotacja z budżetu państwa oraz dodatkowe środki na naukę pływania. Jeśli tylko takowe się znajdą uruchomimy basen podejmując stosowną uchwałę zarządu, już drugiego dnia – zapewnia dyrektor sierakowskiego TKKF. Dodaje, że to decyzja trudna także dla nich, w końcu to jedyny taki obiekt w naszym regionie, a celem Towarzystwa nie jest zarobek. - Zadowoli nas wynik ekonomiczny równy zeru, ale nie stać nas na dalsze dokładanie – argumentuje.
Nie zamierza jednak zrezygnować z walki o basen w Sierakowie. Planuje spotkanie z samorządami, aby przedstawić koncepcję i propozycję współpracy, nad którą pracuje. Nie zdradza szczegółów planu. Wiadomo jednak, że same lekcje wf na basenie opłacane przez gminy, nie wystarczą. - Iskierką nadziei jest za to pomysł ministra, aby w roku szkolnym 2014/2015 już w klasach III wprowadzić obowiązkowe lekcje pływania – kwituje.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?