Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bery w Kamionnie, czyli kolorowy korowód mieszkańców od domu do domu na zakończenie karnawału

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Bery w Kamionnie, czyli kolorowy korowód od domu do domu na zakończenie karnawału (25.02.2020).
Bery w Kamionnie, czyli kolorowy korowód od domu do domu na zakończenie karnawału (25.02.2020). Krzysztof Sobkowski
Niedźwiedzie, czyli Bery, do tego Czerwoni, Zieloni, Kominiarze, Baba, Dziad, Poganiacze, Pisarczyk oraz Muzykanci – wszyscy przebrani w kolorowe stroje chodzą po wsi od domu do domu i murzą, czyli smarują ludziom twarze sadzą wymieszaną z olejem. No i zbierają datki... na wieczorną zabawę w Domu Kultury.

Bery to w Kamionnie tak stary zwyczaj kończenia karnawału, że nawet nikt już nie pamięta, kiedy się to dokładnie rozpoczęło. Ale do dziś łączy wszystkie pokolenia mieszkańców. W ostatnią sobotę karnawału po wsi chodzą Małe Bery. W poniedziałek Średnie Bery, a w ostatni dzień karnawału Stare Bery. Wszyscy zbierają datki. Ale Małe Bery dzielą wszystko pomiędzy siebie. Średnie połowę oddają na wtorkową zabawę, a Stare Bery na zabawę przekazują wszystko, co dostaną od mieszkańców. A dostają zazwyczaj trunki i pieniądze. Wieczorem cała wieś spotyka się na wspólnym Podkoziołku w Domu Kultury, gdzie zabawa trwa do północy, czyli do momentu rozpoczęcia się wielkiego postu. Taka jest tradycja.

Wszystko skupia się wokół niedźwiedzi zwanych „Berami”. Zazwyczaj dwóch. Strój niedźwiedzi wykonany jest ze słomy lub siana. Z długich kłosów skręcane są powrósła lub powiązła, czyli coś w rodzaju słomianych lin. Wszystko wzmacniają sznurki.

– Przygotowanie takiego stroju trwa tydzień i potrzeba na to balot siana i cały kłębek sznurka. Jest co nosić, bo taki strój waży około 30 kg – mówią Patryk i Arek Paśka, którzy w tym roku przebrali się za Bery.

Cały korowód odwiedza niemal wszystkie domy we wsi. Do drzwi puka Pisarczyk. Gospodarz obowiązkowo musi zatańczyć z Babą i Dziadek, a do tańca przygrywają Muzykanci. Kominiarze wówczas nie oszczędzają nikogo – murzą, czyli smarują twarze mieszkańców sadzą z olejem. Poganiacze, Zieloni i Czerwoni karcą, szczypią i biją tych, którzy mają „coś” za uszami.

– Dziękujemy za pomoc Fundacji 750-lecia Kamionny, Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko – Własnościowej w Między-chodzie, Magdalenie Mannek, Agnieszce Mielcarek i Zajazdowi w Kamionnie – mówi Pisarczyk, czyli Jarosław Napierała.

W tym roku w rolę „Pisarczyka” wcielił się Jarosław Napierała, w rolę „Berów” Patryk i Arek Paśka, a w rolę „Poganiacza” Andrzej Trocha. „Babą” była Dominika Waligóra, a „Chłopem” Anna Paech. Za „Kominiarzy” przebrali się: Dariusz Marciniak, Michał Buśko, Radosław Fischer, Tomasz Jęsiak i Mariusz Gromadecki. Za „Zielonych” przebrali się: Sylwia Tuszyńska, Szczepan Wąchalski, Maciej Łapa, Sebastian Rembarz i Jacek Wąchalski. Za „Czerwonych” zaś: Michał Liszkowski, Anna Napierała, Krzysztof Tomkowiak i Jacek Girus. Za „Muzykanta” przebrał się natomiast Szymon Mikrut, któremu towarzyszyło także kilku muzyków z Orkiestry Dętej Pojezierza Międzychodzko – Sierakowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto