18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy sprawy sprzedaży mięsa na targu w Międzychodzie bez wymaganych badań

Iwona Paroń
S. Seidler
Ostatnio sygnalizowaliśmy, że handlowcy sprzedający wędliny na targu nie dopełnili procedur. Powiatowy Inspektorat Weterynarii przeprowadził kontrolę, a handlowcy swoje wyjaśnienia składali w PIW do 13 kwietnia.

– Sprawdziliśmy w punktach, czy są badania na obecność włośni powodujących najgroźniejszą chorobę, która grozi po spożyciu zakażonego mięsa. Możemy uspokoić osoby, które obawiały się tego zakażenia, bo ta choroba jest wykluczona. Niestety, były to jedyne badania mięsa, jakimi dysponowali sprzedawcy. Zabrakło ogólnych badań tuszy pod kątem innych pasożytów, czy ropni, choć ogólne badanie tuszy to koszt 30-40 złotych – mówi powiatowy lekarz weterynarii Andrzej Saternus.
Czy to jedyny dylemat PIW? Okazuje się, że nadal pod znakiem zapytania stoi możliwość kontroli i nadzoru nad każdą zabitą sztuką. – W rzeźni mamy nadzór nad każdą sztuką, bo mięso badane jest na początku i na końcu procesu, co daje pewność, że do obiegu handlowego i konsumpcji zostaną dopuszczone tylko te zdatne. Podobnie sytuacja ma się w małych zakładach przetwórczych, które przetwarzają mięso zakupione z rzeźni zatwierdzonych, objętych nadzorem i monitoringiem. Panowie sprzedający swoje produkty na międzychodzkim targu okazali dokumenty zakupu dodatkowych składników, więc przypuszczalnie ilość wyprodukowanych wyrobów i zużytego do produkcji mięsa pokrywają się. Nie możemy jednak tego potwierdzić. Trudno też dyskutować o jakości zdrowotnej wyrobów, gdyż nie znane są warunki sanitarne produkcji – komentuje. Od niego dowiadujemy się też, że nałożone grzywny będą oscylowały w granicach 1-5 tys. zł i będą wypośrodkowane. Pozostaje pytanie co dalej? – Zamierzamy być czujni. Jeśli zajdzie taka konieczność niestety podejmiemy dalsze kroki. Niewykluczone są kolejne grzywny, jeśli panowie nie zaprzestaną swojej działalności – wyjaśnia lekarz weterynarii. Tłumaczy też, że jedynym wyjściem dla takich producentów jest powołanie do życia zatwierdzonej ubojni, bo obecnie panowie spełniają procedury pozwalające na ubój domowy, z którego produkty nie mogą być wprowadzane do obrotu, a jedynie zużyte na potrzeby własne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto