Sprawa owiana jest tajemnicą. Dlaczego? Otóż ostatni pochówek na cmentarzu ewangelickim w Kolnie miał miejsce prawdopodobnie około 100 lat temu. Nawet najstarsi mieszkańcy wsi, a rozpytaliśmy ich dziś w tym temacie kilku, nie wiedzą nic na temat pochówku żołnierzy niemieckich z 1945 roku. Nie wiadomo też, co mieliby w Kolnie robić żołnierze niemieccy u schyłku II wojny światowej i dlaczego właśnie tam mieli się zetrzeć z czerwonoarmistami?
Fachowcy z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost z Poznania spędzili dziś w Kolnie kilkanaście godzin. Przeszukali południowo - zachodnią część dawnego cmentarza, bo właśnie tam miała rzekomo znajdować się mogiła żołnierzy niemieckich z 1945 roku. Według informacji, do których dotarliśmy wynika, że mogiła miała mieć rozmiar 14m x 2m. Skąd takie informacje?
- Opieramy się na odręcznym szkicu z poznańskiego archiwum, na którym zaznaczona została taka mogiła na cmentarzu w Kolnie - wyjaśnia Adam Białas, kierownik robót z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost.
Członkowie Pracowni Pomost dokonali dziś kilkunastu wykopów. Nigdzie nie natrafili na poszukiwane szczątki. Zapowiadają, że do Kolna wrócą jeszcze w tym tygodniu.
Zaintrygowani tematem odwiedziliśmy dziś kilku najstarszych mieszkańców Kolna, m.in. Leokadię Adamczak, Zbigniewa Leszczyńskiego, czy Cecylię Malinowską. Nikt z nich nie pamięta, by w Kolnie pod koniec II wojny światowej zdarzył się taki incydent i by na cmentarzu ewangelickim pojawiły się nowe groby.
Adam Białas wyjaśnia, że Pracownia Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost z Poznania od ponad 10 lat prowadzi prace w zakresie archeologii wojennej. Jej pracownicy odnajdują zaginione groby wojenne, zwłaszcza takie, o których mało kto już pamięta. Wśród takich mogił prawie wszystkie to mogiły nie oznaczone ani nie upamiętnione w żaden sposób. Znajdują się w przypadkowych miejscach - w lasach, na polach, na starych cmentarzach, na nieużytkach oraz posesjach.
- Pracownicy Pomostu ekshumują, zabezpieczają do identyfikacji i wykonują pochówki żołnierzy niemieckich, sowieckich a także polskich. Prace te wykonuje się nie tylko po to, by przenieść szczątki w odpowiednie miejsce - ale również po to, by rodziny zabitych żołnierzy, nadal oczekujące wiadomości o swoich bliskich, mogły w przyszłości odwiedzić grób swojego członka rodziny. Specjaliści z Pomostu rocznie otwierają około stu mogił wojennych, ekshumując szczątki około tysiąca osób. Niezależnie jednak od prowadzonych we własnym zakresie badań, Pomost apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli, o zgłaszanie zapomnianych mogił wojennych. Kontakt przez redakcję lub na numer telefonu 603 609 494 - mówi Adam Białas.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?