Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarze parafialne w Łowyniu i Lewicach - mieszkańcy skarżą na działania księdza, ksiądz się broni

Krzysztof Sobkowski
Cmentarze parafialne w Łowyniu i Lewicach. To tam właśnie usuwane są nagrobki zmarłych, których rodziny nie opłaciły miejsc po upływie 20 lat od śmierci.
Cmentarze parafialne w Łowyniu i Lewicach. To tam właśnie usuwane są nagrobki zmarłych, których rodziny nie opłaciły miejsc po upływie 20 lat od śmierci. Krzysztof Sobkowski
Cmentarze parafialne w Łowyniu i Lewicach. Mieszkańcy tych miejscowości skarżą się na działania miejscowego księdza, który likwiduje nagrobki zmarłych, których rodziny nie opłaciły miejsca po upływie 20 lat od śmierci. Proboszcz się broni tłumacząc, że to działanie zgodne z prawem.

Cmentarze parafialne w Łowyniu i Lewicach. Idziemy na cmentarze porządkować groby naszych bliskich. Patrzymy, a nagrobków nie ma. Zniknęły. Okazuje się, że niszczy je ksiądz - mówi oburzona część mieszkańców Łowynia oraz Lewic. Ksiądz Ireneusz Majewicz, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łowyniu oraz parafii pw. Świętego Mikołaja w Lewicach zaznacza z kolei, że robi to zgodnie z obowiązującym prawem, bo ludzie po prostu nie opłacają miejsc na parafialnych cmentarzach.

- Moja mama jednego dnia uporządkowała groby moich pradziadków w Łowyniu. Po dwóch dniach okazało się, że nagrobki zniknęły. Zniszczyła je opłacona przez księdza firma za to, że miejsce nie było wykupione. Pytam się więc, gdzie jest ten wieczny spoczynek? Gdzie są nagrobki, za które rodziny płacą? Moja mama ma 800 zł emerytury. Ledwo starcza od pierwszego do pierwszego. Jak tu zapłacić teraz 650 zł za miejsce, a miejsca na cmentarzu mamy dwa? - mówi Mariusz Marciniak, mieszkaniec Łowynia. - Rozumiem, że ksiądz chce pobierać opłaty, ale można to zrobić po prostu bardziej po ludzku - dodaje.

- Prawo prawem, ale jak tak można traktować ludzi? Przez lata zajmowałam się grobami dziadków mojego męża w Lewicach. Teraz ksiądz każe płacić za lata wstecz oraz za lata w przód. Jeśli ktoś nie opłaci, nagrobki są niszczone. I dzieje się to w przeddzień święta 1. listopada - mówi z kolei Jadwiga Mitręga. - A co ze szczątkami bliskich, które zostały przecież w ziemi? - dopytuje.

- To oburzające i zastanawiam się jaki jest tego cel? Jeśli w domu mamy brudne meble, to też je wyrzucamy, czy raczej bierzemy się za sprzątanie? - denerwuje się z kolei Danuta Ceglarek-Kalemba z Lewic.

Jedna z mieszkanek Łowynia prosi o zachowanie anonimowości.

- Wie Pan, ksiądz wiele dobrego w Lewicach i Łowyniu robi i to trzeba mu oddać. To kościoły remontuje, to obrazy poddaje renowacji. Ludzie to doceniają, ale z tymi nagrobkami to przesada. Nie podam nazwiska, bo po co mi potem problemy? Dziecka nie ochrzci, albo ślubu nie da. Po co to komu? - mówi krótko.

- Ludzie często pielęgnują zapomniane groby ukryte w lasach sprzed stu, czy dwustu lat, a tu niszczy się coś, za co ktoś nie zapłacił po 20 latach. To po prostu po ludzku trudno zrozumieć - podkreśla inny mieszkaniec Łowynia, który także nie chce podać nazwiska.

Ksiądz Ireneusz Majewicz sytuacji broni i tłumaczy:

- Zgodnie z prawem zarówno na cmentarzach komunalnych, jak i parafialnych płacić za miejsca trzeba. Po upływie 20 lat od pochówku są dwie możliwości. Albo rodzina dokonuje tak zwanej prolongaty, albo nagrobek może zostać skopany. Od siedmiu lat zabiegam o to, by ludzie wnosili opłaty, bo przez lata tego nie robili. Ogłaszam w kościele, na tablicach przy cmentarzach, na kolędzie o tym mówię, choć tak naprawdę to nie jest mój obowiązek. Ten obowiązek ciąży na rodzinie zmarłego czy zmarłej. Później na nagrobkach przyklejałem kartki z informacją, że nie dokonano prolongaty i, że grób przeznaczony jest do likwidacji. Ci, którzy chcieli, to sprawę uregulowali. W pozostałych przypadkach wynająłem firmę, która teren uporządkowała i zlikwidowane nagrobki poszły na przemiał. W tej sprawie musi być solidarność. Nie może być tak, że jedni za miejsca płacą, a drudzy nie. Ja muszę też płacić za wodę na cmentarzu, za wywóz śmieci, za nową infrastrukturę. Skąd brać na to pieniądze? No właśnie stąd. Tym bardziej, że tu chodzi o pieniądze rzędu 20 - 30 zł rocznie za miejsce - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto