Trudny nawet bez roślinności wyjazd z Mylina na drogę wojewódzką nr 186 do Chrzypska Wielkiego stał się karkołomny. Kierowcy samochodów osobowych mają poważny problem. Mogą wykręcać szyje do skręcenia, "robić łabędzia", ale i tak niewiele zobaczą. Niektórzy wystawiają przód wozu, żeby zobaczyć więcej, narażając się na kolizję.
Co radzą w takiej sytuacji fachowcy? - Należy wysiąść z samochodu i sprawdzić, czy droga główna jest wolna - odpowiedział zapytany kiedyś o to kierownik zarządu dróg. Niestety, są takie skrzyżowania, które wykluczają tę metodę, jako skuteczną, bo sytuacja może zmienić się na nich znacznie szybciej niż czas, który upłynie zanim wsiądziemy z powrotem za kierownicę. Co wtedy? Czy mamy czekać tygodniami aż drogowcy przyjadą i zetną rośliny? Podpowiadamy metody awaryjne.
Metoda 1 – wyłączamy radio, opuszczamy do końca szybę i... nasłuchujemy. Na wielu skrzyżowaniach o wiele sekund wcześniej usłyszymy nadjeżdżający pojazd, zanim go zobaczymy. Niestety, metoda nie działa, gdy mamy głośny samochód, lub gdy wieje wiatr. Trzeba mieć też świetny słuch.
Metoda 2 - działa tylko przy skrętach w prawo, ale dobre i to. Ustawiamy samochód równolegle do głównej drogi, na wyjeździe podporządkowanej i możemy obserwować co się dzieje na drodze głównej w lewym lusterku.
Podejmując trudne decyzje w takich sytuacjach pamiętajcie, że konsekwencje za kolizję zawsze ponosi kierowca, a nie zarządca drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?