Eskulap 2014 w powiecie międzychodzkim. Wywiad z Marcinem Mazij

Eskulap 2014: Ratownik Medyczny - Marcin Mazij

Czym kierował się pan decydując na pracę ratownika medycznego?
- Taką ukończyłem szkołę i takie zdobyłem wykształcenie, więc prace podjąłem właśnie w tym zawodzie. A dlaczego wybrałem taką szkołę? Pamiętam, że bardzo chciałem pracować w Zespole Ratownictwa Medycznego. Niestety, w 2004 roku nie było wakatu w Międzychodzkim Pogotowiu, więc swoje pierwsze kroki w zawodzie stawiałem w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, a dokładniej w fili tego pogotowia w Międzyzdrojach. Praca tam upewniła mnie w przekonaniu ,że jest to zawód, który sprawia mi dużo satysfakcji i chcę go dalej wykonywać.

Co jest najtrudniejsze w pracy ratownika medycznego?
- Najtrudniejsze w pracy ratownika medycznego jest to, by nauczyć się godzić z tym ,że na niektóre rzeczy nie mamy wpływu i choć byśmy wszystko robili jak najlepiej umiemy i postępowali zgodnie z wytycznymi najlepszych specjalistów, w niektórych sytuacjach jesteśmy bezsilni.

Czy to praca, którą wybrałby pan po raz drugi?
- Zdecydowanie tak. Lubię robić to, co robię - z chęcią idę na dyżur. Oczywiście, każdy miewa gorszy dzień, ale patrząc wstecz na lata, które mam już za sobą w tym zawodzie, poszedłbym jeszcze raz tą samą drogą.

Jakie są największe zalety tej pracy?
- Myślę, że największą zaletą tej pracy jest to, że każdy dyżur jest inny i przynosi nowe wezwania, a ja lubię stawiać im czoła.

Co sprawia panu największą satysfakcję w pracy ratownika medycznego?
- Może to banalne, ale największą satysfakcją dla mnie jest proste słowo „Dziękuję” od osoby, której pomogliśmy.

Gdyby nie ten zawód, byłbym dzisiaj....
- Gdybym nie pracował w tym zawodzie, nie byłoby mnie w Międzychodzie. Najprawdopodobniej pracowałbym poza granicami naszego kraju jak wiele moich rówieśników.

Zobacz także:
>> Eskulap 2014. Bieżące wyniki