O sprawie, mimo iż została już zakończona, ciągle niewiele wiadomo. Międzychodzcy strażacy 6 grudnia przed południem otrzymali zgłoszenie, że w okolicach Jeziora Gorzyckiego mógł zaginąć człowiek. Z informacji, do których udało nam się dotrzeć wynika, że na jednej z łodzi zacumowanych przy brzegu jeziora ktoś miał znaleźć elementy odzieży oraz butelkę z resztką alkoholu. Właśnie dlatego powiadomione zostały służby.
Od rana linię brzegową z lądu sprawdzali policjanci. Do akcji zadysponowani zostali także strażacy.
- Na miejsce przyjechała m.in. Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno - Nurkowego z Poznania - mówi kpt. Marcin Piechocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie. - OSP Sieraków ma na swoim wyposażeniu drona podwodnego, którego także użyliśmy. Były też jednostki z naszego powiatu z łodziami - dodaje.
Strażacy przeszukali część jeziora, gdze rzekomo miał zaginąć człowiek. Choć przejrzystość wody jest bardzo dobra, to nikogo nie znaleziono.
- Na tym nasze działania się zakończyły i nie będą już wznawiane. Może je podjąć jeszcze policja, ale wówczas w kierunku zaginięcia - podkreśla Marcin Piechocki.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?