Jakub Zachciał rezygnuje i odchodzi ze Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Międzychodzie

Kuba... kilka lat temu WOŚP w Międzychodzie zagrał na rekord. W kolejnym roku znowu i potem raz jeszcze na rekord. I choć zawsze dla WOŚP grali międzychodzianie i oni sami włączali się w idee, to mimo wszystko zawsze ktoś musiał na czele tej drużyny stać. Od kilku lat byłeś to Ty. Właśnie przyszedł czas, kiedy należy rozpocząć przygotowania do kolejnego finału i choć sam czekałem na sygnał od Ciebie w tej sprawie, to otrzymałem - otrzymaliśmy wszyscy - grom z jasnego nieba z informacją o tym, że rezygnujesz z organizacji WOŚP w Międzychodzie. No nie mogę nie zapytać - dlaczego?
- Całą sztabową załogą byliśmy w gotowości, ale… coś się kończy, coś się zaczyna – zakończyłem swoją przygodę z szefowaniem Sztabowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Międzychodzie. To bardzo trudna, ale nieunikniona decyzja. Ci, którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że idee Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to wartości, w które głęboko wierzę. Dlatego – co oczywiste – będę dalej grać z orkiestrą, chociaż w innym niż dotychczas charakterze. Oznacza to niestety, że nie byłbym w stanie zorganizować w Międzychodzie wydarzenia na poziomie, na jaki zasługują wszyscy, którzy w Międzychodzie grają z orkiestrą. Sześć lat temu powierzono mi projekt, z którego dzisiaj jestem dumny. Wspólnie z całym międzychodzkim sztabem stworzyliśmy wydarzenie, dzięki któremu o Międzychodzie mówi się w całej Polsce. Ba! także poza granicami – wszędzie tam, gdzie gra Fundacja WOŚP. Bardzo się cieszę, że miałem zaszczyt pracować z tak niesamowitymi ludźmi. To przygoda, którą będę pamiętać do końca świata i jeden dzień dłużej. To przygoda pełna szacunku, tolerancji, zaufania, przyjaźni, miłości, muzyki oraz kolorów. Ale przede wszystkim to możliwość wspólnego pomagania tym, którzy naszego wsparcia najbardziej potrzebują.

Nie jest Tobie żal tych lat przepracowanych dla WOŚP w rodzinnym mieście?
- Ależ oczywiście, że jest mi żal. To tak, jakby oddać swoje sześcioletnie dziecko komuś. Lata wzajemnego szacunku, zaufania, ale też ogromnej pracy wolontariackiej spowodowały, że stworzyliśmy największą imprezę organizowaną corocznie w samym sercu Krainy 100 Jezior. Ciężko zostawić coś, nad czym pracowało się przez tyle lat. Dzisiaj organizowalibyśmy pierwsze spotkania, pytalibyśmy mieszkańców o ich preferencje związane z artystą, który będzie wisienką na torcie 29. Finału WOŚP w Międzychodzie. Dzisiaj też odbieralibyśmy pierwsze telefony od naszych mecenasów – warto tutaj wspomnieć, że już od kilku lat dzięki wypracowanemu szacunkowi i zaufaniu to firmy będące naszymi mecenasami same się do nas odzywały dzwoniąc i mówiąc: „To już? Zaczynamy?”. Lata pracy, kiedy stałem na czele tego wyjątkowego tworu nauczyły mnie, że najważniejszy jest zespół. Samemu dzisiaj niewiele da się zrobić. Siedem lat temu, kiedy stanąłem na czele Powiatowej Rady Młodzieży, a w pewnym sensie wolną rękę w działaniach dali mi ówczesny Przewodniczący Rady Powiatu Międzychodzkiego Rafał Litke oraz dyrektor Wydziału Kultury i Oświaty Starostwa Powiatowego w Międzychodzie Dariusz Nowak, postanowiłem przeorganizować całą tę imprezę. Miałem na nią pomysł, z którego dzisiaj jestem dumny. Postanowiłem razem z gotową do działania drużyną sztabową zorganizować finałowe wydarzenie inne niż dotychczas. Wydarzenie, gdzie organizatorzy są partnerami, czują się partnerami, wiedzą o ważności tego wydarzenia, podejmują się działań, gdzie głównymi bohaterami są wolontariusze i mieszkańcy, a na scenie tworzymy jedyne w swoim rodzaju widowisko artystyczne pełne muzyki, tańca i kolorów. Wydarzenie inne niż dotychczas, ponieważ postawiłem sobie za cel, że nie będą to wyłącznie koncerty lokalnych artystów, ale także gwiazd, które do wspólnego grania zapraszaliśmy. Tak też na WOŚP-owej scenie w Międzychodzie wystąpił zespół Raggafaya, Marika, Urszula, Łzy, Ich Troje oraz Cleo. Dla mnie najważniejsza była idea samego wydarzenia. Robiłem to oddając temu wydarzeniu całe swoje serce. Na przestrzeni tych lat oczywiście występowały potknięcia, które w mig zamieniałem w lekcję, którą trzeba było odrobić i działać jeszcze lepiej. To nam pierwszym udało się stworzyć wydarzenia angażujące samorządy, jednostki im podległe, instytucje, firmy, stowarzyszenia, fundacje i ludzi. Nigdy wcześniej nikt nie zdecydował się skorzystać z doświadczenia tych ludzi, którzy są przecież wokół nas. Z doświadczeniem, które nabyłem jako wolontariusz Pokojowego Patrolu podczas Przystanku Woodstock postanowiłem stworzyć w naszym sztabie redakcję internetową, która stałą się w pełni profesjonalną agencją marketingową dbającą o najmniejszy detal tego wydarzenia. No właśnie, bo o szczegółach warto mówić. Nasze wydarzenie budowaliśmy zwracając uwagę na najmniejsze szczegóły, które choć na pierwszy rzut oka niewidoczne dla nikogo, po zebraniu ich do jednego organizacyjnego worka robiły to „WOW”. Finał WOŚP w Międzychodzie od sześciu lat to nie tylko scena. To festiwalowa wioska pełna punktów naszych partnerów, którzy zawsze byli i czuli się częścią tego widowiska. Nie było łatwo, bo sześć lat temu takim dużym wydarzeniem zajął się chłopak, który wtedy liczył 18 wiosen. Jednym z najmocniejszych punktów naszego programu była coroczna licytacja. Ta z roku na rok stawała się coraz bogatsza, aż w końcu postanowiliśmy kilka lat temu uruchomić sklepik WOŚP. Tutaj pragnę podziękować wszystkim, którzy przez lata współpracy przekazywali na ten szczytny cel setki gadżetów – zarówno tych mniejszych, jak i większych. Na przestrzeni tych lat przez nasz sztab przewinęło się bardzo dużo wartościowych ludzi. Byli też tacy, którzy chcieli poznać nasz twór od środka, po czym odchodzili. Reasumując, byli to w większości ludzie wartościowi, którzy wnosili w nasz sztab dużo świeżości. Dzisiaj nasz sztab znany jest w całej Polsce. Znani jesteśmy w siedzibie Fundacji WOŚP w Warszawie, gdzie traktowani jesteśmy jako jedna wielka rodzina z Międzychodu.

No dobra, a jakie masz teraz plany? Będziesz organizował WOŚP tam, gdzie pracujesz, czyli w Tarnowie Podgórnym?
- Oczywiście. Przecież ja bez WOŚP żyć nie mogę. Pracuję w gminie, w której finał WOŚP jest jedną z kluczowych imprez na kulturalnej mapie wydarzeń. I to mi wystarczy.

A co z pozostałymi członkami sztabu WOŚP? Odchodzą, zostają, idą z Tobą?
- To ja zrezygnowałem z pełnienia funkcji szefa Sztabu WOŚP w Międzychodzie. Każdy z członków sztabu ma swoje zdanie i sam podejmuje decyzje – przecież w większości moi sztabowicze mieszkają w gminie Międzychód, więc dlaczego nie mogliby organizować tego wydarzenia dalej? Dzisiaj wiem jednak, że moja drużyna postanowiła odejść. Postanowiła podjąć tę decyzję i zrezygnować z tworzenia tego wyjątkowego wydarzenia.

To zanim odejdziesz... podsumujmy jeszcze raz to, co zrobiłeś w WOŚP Międzychód. Chodzi o to, ile pieniędzy zebrali dzięki temu mieszkańcy Międzychodu, ile sprzętu z WOŚP trafiło do międzychodzkiego szpitala itd.?
- Mieszkańcy Międzychodu przez ostatnie 21 lat funkcjonowania sztabu zebrali łącznie 781896,83 zł. Warto dodać, że przez sześć lat naszego zaangażowania do puszek wolontariuszy trafiło aż 466963,00 zł. Rok 2020 był rekordowy. Na naszym koncie znalazło się 138596,57 zł. Wszystkie te pieniądze na przestrzeni lat liczyli niezastąpieni bankierzy – początkowo wolontariacko liczeniem zajmowali się pracownicy banku Pekao S.A., później zaś pałeczkę przejęli niezastąpieni bankierzy z Banku Pojezierza Międzychodzko – Sierakowskiego w Międzychodzie. Raz jeszcze dziękuję za Waszą pracę. Co ważne – zawsze powtarzam, że dobra wraca. Tak też się stało. W międzychodzkim Szpitalu Powiatowym od Fundacji WOŚP jest już sprzęt o łącznej wartości około 600 tysięcy złotych. Na przestrzeni tych sześciu lat obok imprezy, którą organizowaliśmy w Hali Widowiskowo – Sportowej w Międzychodzie udało nam się wspólnie z partnerami zorganizować Bieg „Policz się z Cukrzycą”, który stał się największą sportową imprezą w Międzychodzie, podjęliśmy się organizacji turnieju w piłkę nożną, żeńskiego turnieju w piłkę siatkową o Puchar Sztabu WOŚP w Międzychodzie, WOŚP tanecznie, czyli imprezę w Cafe Baggio, imprezę taneczną w CSBiR w Mierzynie, morsowanie, a także Silent Disco. 28. Finał WOŚP w Międzychodzie przez cały dzień transmitowany był w telewizji TVN, TVN24, TTV oraz player.pl. To jeden z największych sukcesów tych lat. To właśnie dzięki naszym staraniom Międzychód stał się jednym z zaledwie kilku miast, z których w ten jeden styczniowy dzień prowadzono transmisję na żywo, którą oglądały miliony ludzi.

przycisk_galeria]