Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro Miejskie w Międzychodzie i Jezioro Mierzyńskie coraz bardziej zarastają i pogarsza się w nich jakość wody? Dlaczego?

Redakcja
Jezioro Miejskie w Międzychodzie coraz bardziej zarasta i pogarsza się w nim jakość wody. Dlaczego? (19.07.2019).
Jezioro Miejskie w Międzychodzie coraz bardziej zarasta i pogarsza się w nim jakość wody. Dlaczego? (19.07.2019). Grzegorz Walkowski
Woda w Jeziorze Miejskim w Międzychodzie jest w bardzo złym stanie i z roku na rok jeszcze bardziej się pogarsza – uważa mieszkanka Międzychodu, Sylwia Mądrowska.

- W ubiegłym sezonie wegetacyjnym zaobserwowałam w jeziorze liczne i gęste kolonie sinic, których zakwit utrzymywał się przez wiele miesięcy tworząc gęsty kożuch – tłumaczy Sylwia Mądrowska, absolwentka kierunkowych studiów na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, która z wykształcenia jest specjalistą z zakresu ochrony środowiska, hydrobiologii i ochrony wód, a także ochrony zasobów wodnych, czyli tak zwanym „lekarzem od jezior”. - Sinice powodują ograniczenie przezroczystość wody, tym samym przenikanie światła w głąb wody, a w konsekwencji prowadzą do rozwoju warunków beztlenowych przy dnie akwenu – dodaje.

Rozwój sinic może powodować wysypkę i zatrucia pokarmowe u osób, które zdecydują się na kąpiel w jeziorze. Negatywnie może też wpływać na ryby, które giną lub w najlepszym wypadku dochodzi do zahamowania ich wzrostu.

- Proszę też zwrócić uwagę na fakt, że jakość wód Jeziora Miejskiego z roku na rok coraz bardziej się pogarsza. Obserwujemy to między innymi przez stopniowe zarastanie zbiornika i to także powoduje utrudnienie przenikania światła w głąb wody (ograniczenie zjawiska fotosyntezy) – zauważa Sylwia Mądrowska.

Co może być tego przyczyną? Przyczyny mogą jedynie wskazać specjalistyczne badania wody, ale jedną z z nich – zdaniem Pani Sylwii – mogą być zamontowane na akwenie fontanny tłoczące wodę z głębokości około 1,8 metra, a więc pobierające ją z warstwy przydennej.

- Jezioro jest stosunkowa płytkie i pompy fontann, pobierając wodę z najniższych warstw, mieszają ją powodując jej podgrzanie w słupie wody. Ponadto naruszają najniższą strefę wody, w której zalega azot i fosfor, będące pożywką właśnie dla planktonu roślinnego i makrofitów, co wprost prowadzi do rozrostu sinic – tłumaczy Sylwia Mądrowska.

Co należy zrobić, by zatrzymać zjawisko?

- Myślę, że koniecznie należy wykonać szczegółowe badania wody, by potwierdzić lub wykluczyć moje przypuszczenia, albo też wskazać inne przyczyny obecnego stanu rzeczy. Po zbadaniu przyczyn złego stanu wody należy podjąć działania rekultywacyjne zmierzające do poprawy jakości wody, w przeciwnym wypadku będzie niestety tylko gorzej. Woda sama się nie oczyści, trzeba jej w tym pomóc. Jezioro w centrum miasta powinno być wizytówką całego regionu i perełką Międzychodu – zaznacza Sylwia Mądrowska.

Podobny problem Sylwia Mądrowska widzi w Jeziorze Mierzyńskim. Tam jednak, jako przyczynę wskazuje tak zwane „pływające pomosty” blokujące wymianę wody. Stare pomosty o konstrukcji ażurowej pozwalały na przepływ i wymianę wody w kąpielisku.

- Wymiana pomostów na pływające sprawiła, że utworzył się zamknięty basen, nie pozwalający wodzie na samoistne mieszanie się. Co prawda wymieniono później część pomostów na przepływowe, ale przepływ wody w dalszym ciągu jest zbyt mały. W okresie letnich wakacji z kąpieliska przy tym jeziorze korzysta mnóstwo osób, przez co w wodzie gromadzą się pierwiastki biogenne oraz bakterie. Jeśli nic z tym nie zrobimy, jakość wody będzie coraz gorsza – podkreśla mieszkanka Międzychodu.

Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna w Międzychodzie co roku w sezonie letnim regularnie bada wodę w jeziorach, gdzie funkcjonują kąpieliska. Ostatnie badanie wody Jeziora Mierzyńskiego wykonane zostało w połowie lipca i uznano, że woda w jeziorze jest przydatna do kąpieli.

- Sanepid bada wodę pod kątem m.in. obecności bakterii kałowych i tu rzeczywiście jest wszystko w porządku. Ja wskazuję na problemy natury fizyko – chemicznej oraz biologicznej – zaznacza Pani Sylwia.

Sylwia Mądrowska pod koniec kwietnia spotkała się w tej sprawie z międzychodzkimi radnymi Rady Miejskiej. Ci ją wysłuchali i przekazali sprawę pod rozwagę miejskich urzędników. Jak na problem spogląda miejski magistrat?

Sławomir Szałata, kierownik referatu komunalno – środowiskowego w Urzędzie Miasta i Gminy w Międzychodzie zaznacza, że obecnie właścicielami, zarządcami i dzierżawcami Jeziora Miejskiego i Jeziora Mierzyńskiego są Urząd Marszałkowski w Poznaniu, Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” oraz Polski Związek Wędkarski. Gmina Międzychód nie ma podpisanych żadnych porozumień z tymi instytucjami, więc nie może podejmować żadnych działań na akwenach.

- Problem pogarszającego się stanu jakości wody w Jeziorze Miejskim był omawiany 24 kwietnia w trakcie obrad Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej Międzychodu. Uzgodniono potrzebę zwrócenia się do instytucji, które są właścicielami, zarządcami i dzierżawcami akwenów wodnych na terenie gminy Międzychód, w celu nawiązania współpracy i podpisania odpowiednich porozumień z Gminą Międzychód, które umożliwią uczestniczenie gminy w działaniach mających na celu poprawę stanu wód Jeziora Miejskiego i Mierzyńskiego – mówi Sławomir Szałata.

Zaznacza też, że zjawisko eutrofizacji jezior na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat nabrało rangi problemu globalnego, a głównym czynnikiem tej degradacji jest nadmierne obciążenie jezior substancjami organicznymi i biogennymi, a samo ograniczenie źródeł zewnętrznych niosących ze sobą zanieczyszczenia, nie rozwiązuje problemu postępującej degradacji.

- Urząd Miasta i Gminy w Międzychodzie zgłosił propozycję zadania do przygotowywanego przez Urząd Marszałkowski projektu pod nazwą Strategia Wielkopolska 2030 oraz WRPO 2021+ na lata 2021-2027. Projekt ma na celu odnowę zdegradowanych jezior z obszaru Pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego (Krainy 100 Jezior) oraz zatrzymanie i spowolnienie procesów eutrofizacji tych zbiorników. Cel ten będzie mógł być osiągnięty dzięki zastosowaniu wysoce zaawansowanych technologii oczyszczania jezior. Planuje się zastosowanie następujących metod rekultywacji: mechanicznej (usuwanie osadów dennych, natlenienie warstw przydennych); chemicznej (inaktywacja fosforu); biologicznej (biomanipujacja, biostruktury). Uwzględnienie przez Urząd Marszałkowski naszych propozycji i szersze spojrzenie na kwestię eutrofizacji i degradacji jezior w Wielkopolsce po uzyskaniu odpowiednich pełnomocnictw i zgód właścicieli i dzierżawców pozwoli aplikować Gminie Międzychód o środki finansowe z funduszy europejskich i z budżetu Województwa Wielkopolskiego – tłumaczy Sławomir Szałata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto