Bery to w Kamionnie tak stary zwyczaj kończenia karnawału, że nawet nikt już nie pamięta, kiedy się to dokładnie rozpoczęło. Ale ciągle łączy wszystkie pokolenia mieszkańców. Zazwyczaj jest tak, że w ostatnią sobotę karnawału po wsi chodzą Małe Bery. W poniedziałek Średnie Bery, a w ostatni dzień karnawału Stare Bery. Wszyscy zbierają datki. Ale Małe Bery dzielą wszystko pomiędzy siebie. Średnie połowę oddają na wtorkową zabawę, a Stare Bery na zabawę przekazują wszystko, co dostaną od mieszkańców. A dostają zazwyczaj trunki i pieniądze. Wieczorem cała wieś spotyka się na wspólnym Podkoziołku w Domu Kultury, gdzie zabawa trwa do północy, czyli do momentu rozpoczęcia się wielkiego postu. Taka jest tradycja.
W ubiegłym roku zabawy nie było, bo plany mieszkańcom pokrzyżowała pandemia koronawirusa, ale już Podkoziołek mieszkańców odwiedzał, choć "na pół gwizdka". W tym roku wydarzenie w całości zostało przeniesione na sobotę 26 lutego, czyli na ostatnią sobotę karnawału.
- Ciężko już się ludziom zebrać w środku tygodnia. Każdy ma pracę, obowiązki i w zasadzie jeśli nie w sobotę, to by nam tradycja zanikła, a na to pozwolić nie możemy - mówi sołtys Kamionny, Dominika Marciniak, która w tym roku w kolorowym korowodzie była po raz pierwszy i pełniła, jak na szefa wsi przystało, rolę Pisarczyka.
Pisarczyk to ktoś w funkcji rachmistrza, który spisuje dokładnie kto, co oraz ile przekazuje na wspólną zabawę. Zabawa bowiem zabawą, ale rachunki muszą się zgadzać.
Bery, czyli po prostu słomiane misie
Wszystko skupia się wokół niedźwiedzi zwanych „Berami”. Zazwyczaj dwóch. Strój niedźwiedzi wykonany jest ze słomy lub siana. Z długich kłosów skręcane są powrósła lub powiązła, czyli coś w rodzaju słomianych lin. Wszystko wzmacniają sznurki. Przygotowanie takiego stroju trwa kilka dni.
– Przygotowanie takiego stroju trwa tydzień i potrzeba na to balot siana i cały kłębek sznurka. Jest co nosić, bo taki strój waży nawet 30-30 kg. Każdy z niedźwiedzi ma na sobie około 50 metrów powrósła – mówią Patryk Paśka i Adrian Lenart, którzy w tym roku przebrali się za Bery.
Adrian Lenart był w tym roku misiem po raz pierwszy. Patryk Paśka po raz kolejny, toteż nic dziwnego, że jest już na tyle przygotowany, że potrafi nawet w przebraniu przejechać podwórko na... rowerze!
Bery w Kamionnie 2022
Cały korowód odwiedza niemal wszystkie domy we wsi. Do drzwi puka Pisarczyk. Gospodarz obowiązkowo musi zatańczyć z Babą i Dziadem, a do tańca przygrywają Muzykanci. Kominiarze wówczas nie oszczędzają nikogo – murzą, czyli smarują twarze mieszkańców sadzą z olejem. To ma sprawić, że będzie im dopisywało szczęście. Poganiacze, Zieloni i Czerwoni karcą, szczypią i biją tych, którzy mają „coś” za uszami.
W tym roku w rolę „Pisarczyka” wcieliła się sołtys Dominika Marciniak, w rolę „Berów” Patryk Paśka i Adrian Lenart, a w rolę „Poganiacza” i Bębniarza Kacper Kłosowski. „Babą” była Dominika Waligóra, a „Chłopem” Anna Paech. Za „Kominiarzy” przebrali się: Dariusz Marciniak, Radosław Fischer i Michał Buśko. Za „Zielonych” przebrali się: Szczepan Wąchalski i Damian Wilk. Za „Czerwonych” zaś: Szymon Krupiński, Klaudia Golmert i Robert Golmert oraz Paweł Paech. Rolę „Muzykanta” pełnił Szymon Mikrut, a w każdy zakątek Kamionny Bery woził Mariusz Gromadecki.
Bery Kamionna 2021
Bery Kamionna 2020
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?