Kormoran zawsze wraca do gniazda

Byli koszykarze UKS Kormoran Sieraków – bo o nich mowa – zakończyli właśnie wakacyjną przerwę i już wrócili do swoich klubów, by szlifować formę przed kolejnym sezonem. Po ubiegłorocznych sukcesach większość z nich podpisała kontrakty z renomowanymi klubami koszykarskimi w kraju i stawiała pierwsze kroki w seniorskiej koszykówce. Kiedy jednak sezon dobiegł końca, wrócili do rodzinnego Sierakowa, by spotkać się z kolegami na... koszykarskim boisku. Jaki był dla nich pierwszy rok poza Sierakowem?

Marek Zywert (rozgrywający) wraz z bratem Kamilem (rzucający obrońca) podpisali kontrakt z AZS II Politechnika Warszawa, gdzie zaliczyli debiut na II-ligowych parkietach. Grali też w UKSGim 92 Warszawa. Chłopacy są o rok młodsi od kolegów z byłego klubu UKSKormoran (tak samo jak Filip Pruefer), stąd w minionym sezonie nadal rywalizowali w kategorii kadetów. Także z wielkimi sukcesami. Ich drużyna zdobyła tytuł wicemistrza Polski. – W finale z Gdynią przegraliśmy zaledwie jednym punktem – wspomina Kamil. – Odbiliśmy sobie to jednak zdobywając później Mistrzostwo Polski gimnazjów – dodaje. Bracia bliźniacy póki co wszędzie grają razem: w klubach, reprezentacji, szkole. Gdyby jednak ktoś wpadł na pomysł ich rozdzielenia? – Jeszcze się z tym nie spotkaliśmy i mam nadzieję, że będziemy razem grali jak najdłużej. Doskonale się rozumiemy na boisku – mówi stanowczo Marek.

Jakub Fiszer poprzedni rok spędził w Poznaniu. Grał w PBG Basket Poznań Junior. Swoich sił próbował na parkietach III ligi. Zespół nie wywalczył co prawda awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, ale otrzymał dziką kartę i w tym sezonie zagra w II lidze, choć pod inną nazwą z uwagi na problemy finansowe strategicznego sponsora. – Na Mistrzostwach Polski Juniorów zajęliśmy 5 miejsce. Nie jest to zły wynik, choć aspiracje były większe – mówi były rzucający obrońca Kormorana. Damian Szymczak, podobnie jak Jakub Fiszer, poprzedni rok spędził w PBG Basket Poznań Junior. Rzucający obrońca, a czasem rozgrywający, również nabrał doświadczenia na III ligowych parkietach, również podpisał 3-letni kontrakt z klubem. Z PBG związał się także Filip Pruefer.

Zobacz zdjęcia z wystawy klubowych pamiątek

Karol Tomczak, były skrzydłowy Kormorana i wcześniej center, w poprzednim roku grał w UKSMikst Międzychód. – Sezon nie był udany, nasze oczekiwania były zdecydowanie inne. No ale nie udało się – mówi. – Dopadły mnie teraz problemy zdrowotne i nie wiem, czy zdołam zagrać w najbliższych miesiącach – dodaje. Szeregi UKSMikst Międzychód zasilili także inni zawodnicy Kormorana: Bartosz Kaczmarek, Szymon Lubik i Karol Tomczak.

Bartłomiej Pawlak trafił z kolei do MKKPyra Poznań.

Nie można nie wspomnieć, że w poprzednim sezonie dwójka sierakowian – Kamil Zywert oraz Filip Pruefer – po raz drugi z rzędu wzięła udział w Jordan Brand Classic 2012 w Londynie. To koszykarska impreza skierowana do najlepszych zawodników w Europie. Choć nie udało im się awansować do amerykańskiej odsłony imprezy (w 2011 roku ta sztuka powiodła się Filipowi Prueferowi), to tym razem Filip zagrał w kończącym turniej meczu gwiazd.

Do sukcesów młodzi koszykarze (bracia Zywertowie oraz Filip Pruefer) mogą też zaliczyć swoje występy w reprezentacji Polski Kadetów, która podczas Mistrzostw Europy zajęła 6 miejsce.

Grzegorz Demski – były skrzydłowy Kormorana – w poprzednim roku nie zagrał w ligowych meczach, bo nie pozwolił mu na to stan zdrowia. Pomagał za to w pracy szkoleniowej swojemu pierwszemu trenerowi Jarosławowi Czekale – Zawodnikiem jest być zdecydowanie łatwiej. Nie tyle męczy fizycznie, co psychicznie – podkreśla.

Co dalej z byłymi podopiecznymi Jarosława Czekały?

Marek i Kamil Zywertowie już trafili do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Cetniewie, gdzie Polski Związek Koszykówki prowadzi specjalną szkołę dla utalentowanych, młodych koszykarzy. Podpisali kontrakt z ekstraklasowym klubem Start Gdynia. – Myślę, że na początku zagramy w II lidze, a być może potem w ekstraklasie. To jest więc dla nas przełomowy moment, bo zaczynamy „poważną koszykówkę” – mówi Kamil. – Marzeniem jest gra poza granicami kraju, w Eurolidze, czy nawet NBA – dodaje.

Jakub Fiszer nadal będzie wypełniał kontrakt z PBG Basket Poznań, który podpisał na 3 lata. – Drużyna jest wzmocniona, mamy ambicję na odegranie ważnej roli w Polsce w juniorach, więc zobaczymy – mówi.

Karol Tomczak, jeśli zdrowie nie pozwoli mu zagrać na parkiecie, planuje dalej pomagać w pracy szkoleniowej swojemu pierwszemu trenerowi Jarosławowi Czekale. – Nie ma znaczenia, czy na boisku, czy na ławce trenerskiej, ale z koszykówką chcę być nadal związany. Byłem już na swoim pierwszym obozie z dziećmi w roli asystenta szkoleniowca i było świetnie. Mamy młodych chłopców i dziewczynki. Jeśli te dzieci znajdą czas, będą miały chęci i ambicję, to być może za jakiś czas w Sierakowie znów pojawi się drużyna, która nie będzie miała sobie równych w Polsce – podkreśla. Chce mu pomóc Grzegorz Demski. – Większość życia grałem w koszykówkę. Zamierzam studiować informatykę i pomagać w szkoleniu naszych następców w Sierakowie – podkreśla. Podobne plany ma Szymon Lubik.

Jak z kolei miniony rok ocenia twórca sukcesów z 2011 roku, szkoleniowiec Kormorana, Jarosław Czekała? – W 2012 roku chłopacy przeżyli swego rodzaju rozczarowanie. Wszędzie występowali jako faworyci, a zabrakło tych najwyższych sukcesów. Szkoleniowo jednak na pewno poczynili postępy. Niestety trafili do klubów, które borykały się z różnymi problemami organizacyjnymi i finansowymi. Kolejny rok pokaże na jakim są etapie. Najważniejsze jego to, że się rozwijają. Cieszę się, że niektórzy, ci co już nie grają, są stopniami na drabince szkoleniowej w Sierakowie – podsumował.