Wiatraki to nic innego jak dawne konstrukcje młynarskie napędzane wiatrem. Dzięki specjalnej konstrukcji, drewniane obiekty można było obracać w taki sposób by jak najefektywniej łapały wiatr. Doskonale znane są wiatraki z Osiecznej, które pielęgnuje znawca i pasjonat Jarosław Jankowski, właściciel osieckiego muzeum młynarstwa.
W Lesznie ocalały dwa wiatraki, z który jeden – Józef – zmienił swoją lokalizację dzięki staraniom władz Leszna. Został tez kompleksowo odnowiony przez firmę Jarosława Jankowskiego.
Przenosiny wiatraka w 2018 roku nie były łatwą sprawą. Większość surowca stanowiło 300- letnie drewno. - Wiele elementów po rozbiórce i ponownym złożeniu już do siebie nie pasowało. To jest drewno, a ono przecież pracuje. Dyszel wiatraka musimy wykonywać od podstaw. Podobnie było ze skrzydłami – mówił w czasie modernizacji Jarosław Jankowski.
Śmigła zamówiono specjalne u fachowca w Czerwonej Wsi. Do Leszna zjechały w elementach.
Wiatrak Antoni na Strumykowej z kolei przeszedł modernizację w 2013 roku. Remont wiatraka rozpoczął się w sierpniu 2013. Wymianę gontu na dachu oraz ścianie nawietrznej zabytkowego obiektu przeprowadził zakład stolarsko - ciesielski z Brenna.
Wspomniane prace kosztowały właścicieli koźlaka, Bronisławę i Ireneusza Skrzypczaków, 30 tysięcy złotych. Pieniądze na ten cel w całości pochodziły z budżetu miasta. Rada Miejska Leszna udzieliła dotacji na remont osiemnastowiecznego drewnianego koźlaka.
Wiatrak zachwyca wyglądem, ale urokliwa jest też jego lokalizacja wśród normalniej miejskiej zabudowy jednorodzinnej. Strumykowa sąsiaduje z Wilkońskiego i Zaciszem.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?