Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lewice. Na terenie żwirowni „LEWICE” nieustannie rośnie wysypisko śmieci. Co tak właściwie przywożą tu ciężarówki?

Dominika Michałek
Dominika Michałek
Wysypisko odpadów w Lewicach, zdjęcie aktualne (29.11.2021)
Wysypisko odpadów w Lewicach, zdjęcie aktualne (29.11.2021) Dominika Michałek
Temat ciągnie się już kilka lat. Były protesty i prośby do władz. Władze zaznaczają, że sprawa nie jest łatwa i ciężko podważać decyzję „góry”. Odpadów na terenie żwirowni Lewic wciąż przybywa i mimo, że dzieje się tam tzw. rekultywacja, czyli przywracanie wartości użytkowych i przyrodniczych terenu, to ciężko jest mieszkańcom Lewic patrzeć na rosnące wysypisko

Mieszkańcy Lewic walczą z tą sprawą od dawna

Najgłośniej zrobiło się kilka lat temu, kiedy to w mediach społecznościowych umieszczono post krytykujący osoby odpowiedzialne za kopalnie kruszywa naturalnego w Lewicach. Mieszkańcy Lewic komentowali wówczas, że czują się oszukani. Przy przejęciu kopalni przez właścicieli spod Poznania obiecano im nowe miejsca pracy, czy zbiorniki wodne (przeciwpożarowe) w miejscu po wyrobiskach. Żadnych obietnic nie spełniono, a społeczność Lewic obserwowała tylko rosnącą górę odpadów, nie wiedząc nawet dokładnie jakich.
W poście zaznaczono też, że pomimo pisemnego protestu, który podpisało ponad sto mieszkańców niewiele udało się zrobić. Faktem jest, że władze gminy na skierowane przez nich pismo i prośbę sołtysa przychyliły się do postulatu i po negocjacjach z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Poznaniu udało się wstrzymać wywóz odpadów na 3 miesiące. Niestety „wygrana” nie trwała długo. Ministerstwo cofnęło decyzję WIOŚ z uwagi na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Pierwszy plan mówił o zagospodarowaniu terenu w przeciwpożarowe zbiorniki wodne, a drugi już zmieniony w czasie trwania wywozu, teren ten przeznaczył na rekultywację terenu metodą rolniczą. Po tym czasie „śmieci wróciły ze zdwojoną siłą”. Kolejne protesty nic nie zmieniły.

Co przywozi się do Lewic?

Według informacji jakie przekazał nam Urząd Miasta i Gminy Międzychód, na podstawie decyzji Starosty Międzychodzkiego od 2012 roku na terenie zakładu górniczego ,,LEWICE” trwają działalności prowadzone w zakresie odzysku takich odpadów jak:

  • gleba i ziemia, w tym kamienie, z kodem odpadu 17 05 04
  • rdzenie i formy odlewnicze po procesie odlewania, z kodem 10 10 08 i 10 09 08
  • rdzenie i formy odlewnicze przed procesem odlewania, z kodem 10 09 06
  • okładziny piecowe i materiały ogniotrwałe z procesów metalurgicznych, z kodem 16 11 04
  • pyły z gazów odlotowych, z kodem10 09 10
  • inne cząstki stałe, z kodem 10 09 12

Żadne z tych odpadów według przypisanych im kodów nie zawierają substancji niebezpiecznych. Działalność na terenie żwirowni Lewic prowadzi Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe ,,GABI-TRANS”.
W 2016 roku Marszałek Województwa Wielkopolskiego, udzielił ww. przedsiębiorcy zezwolenia na przetwarzanie odpadów, w ramach rekultywacji wyrobiska po eksploatacji kruszywa naturalnego ze złoża ,,LEWICE”.

Na czym polega rekultywacja?

Rekultywacja to proces mający przywrócić właściwe ukształtowanie rzeźby terenu, poprawić jego właściwości fizyczne, chemiczne i biologiczne. Przeprowadza się ją najczęściej na terenach zdegradowanych lub zdewastowanych w wyniku prowadzenia działalności przemysłowej (w tym wypadku kopalni) lub też niewłaściwego gospodarowania gruntami rolnymi. W trakcie tego procesu dokonuje się również stosownej regulacji stosunków wodnych w glebie. Prace te obejmują też umacnianie skarp, zakładanie trawników, wytyczanie i budowanie dróg dojazdowych, a także odtwarzanie gleb, często przez nanoszenie świeżej warstwy. Każde z tych zadań musi zostać ujęte w projekcie. Innymi słowy ten „zabieg” powinien wyjść na dobre lewickiemu terenowi.

Mieszkańcy wioski nieprzekonani

Te „ładne” określenie nie przekonuje mieszkańców wioski.

- Przecież wiadomo, że to wszystko pójdzie do wód gruntowych – mówi jeden z mieszkańców Lewic – A nie wygląda to dobrze. Woda, która zbiera się w pobliżu ma smolisty kolor. Z kolei kiedy wiatr przybiera na sile, widać jak ten cały pył się unosi - dodaje.

Wioska składała skargi oraz petycje władzom gminy, w związku z czym Burmistrz Międzychodu Krzysztof Wolny trzykrotnie występował do WIOŚ w Poznaniu o przeprowadzenie kontroli żwirowni ,,LEWICE”, jak również wykonanie badań gleby w zakresie zawartości metali ciężkich. Inspektorzy WIOŚ za każdym razem nie stwierdzali żadnych przekroczeń.

Nadzieje maleją

Kilka lat temu Krzysztof Wolny w mediach społecznościowych zapewniał mieszkańców, że urzędowi prawnicy szukają podstaw prawnych by zakończyć te działania, ponieważ tylko na poziomie przepisów można z „nimi” dyskutować. Mieszkańcy nadal cierpliwie czekają. Choć ich nadzieje na zmiany nieco zmalały, nadal uważają, że skoro gmina, w tym Międzychód, reklamuję się jako obszar/miasto uzdrowiskowe, nie powinna „zaśmiecać swojego podwórka”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto