Międzychód. Arbuzowy zawrót głowy, czyli o tym jak na działce ogrodnika z Międzychodu wyrosły... arbuzy

Jesień to czas zbiorów. Także w ogrodzie Stanisława Białuskiego z Międzychodu. Mało kto jednak zbiera właśnie w ogrodzie… arbuzy. I to nie takie, które trafiają do nas z ciepłych krajów, ale takie, które sam od początku – czyli od wysiania nasion – do końca – czyli do zbiorów – uprawiał.

- Już po raz drugi mi się to udało – cieszy się Stanisław Białuski.

Na działce Stanisława Białuskiego wyrosły w tym roku cztery arbuzy. Każdy z nich waży od 1,5 do 2 kilogramów. Jaka jest tajemnica uprawy arbuzów w naszej szerokości geograficznej?

- W Polsce rzeczywiście nie jest to łatwe, a już w szczególności w rejonie Międzychodu, gdzie opadów w ostatnich latach jest naprawdę niewiele. Cała tajemnica tkwi w dobrych nasionach, które ja zawsze kupuje w sklepie ogrodniczym Państwa Miller w Międzychodzie, a także w przygotowaniu podłoża i w proporcjach stosowanych odżywek oraz nawadniania. Arbuzy potrzebują też bardzo dużo światła – przyznaje ogrodnik. - Będę się teraz starał rozpowszechnić tę uprawę w naszych okolicach. Arbuzy trzeba posadzić mniej więcej w maju, a zbiory odbywają się we wrześniu – zapowiada.

Stanisław Białuski ogrodnictwem zajmuje się już bez mała 40 lat. W latach 80-tych XX wieku kupił razem z żoną jedną z działek na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Spółdzielca”.

To już nie pierwsze niezwykłe okazy uprawiane przez ogrodników w powiecie międzychodzkim. W 2020 roku pisaliśmy o ogrodach Pani Danieli Kupiec z Sierakowa, gdzie rosły dynie ważące nawet 50 kg. Rosły tam także… melony i arbuzy.

- Wyrosło o mnie około 20 melonów – wszystkie jeszcze raz tak duże, jak te dostępne w sklepach – oraz około 20 wielkich arbuzów. Smakiem nie odbiegają ani trochę od tych, które kupujemy – mówiła nam wówczas Daniela Kupiec.

W 2019 roku rekordowy słonecznik wyrósł w ogródku Kazimierza Piechowiaka z Sierakowa. Sama łodyga miała 3,5 metra wysokości. W 2016 roku pisaliśmy o dyni Aleksandra Bengscha z Radgoszczy, która ważyła około 70 kg. Wcześniej także o blisko półkilogramowych jabłkach i ponad 600-gramowych gruszkach pana Ryszarda Cembrowicza z Lutomia.

Jeśli na waszych działkach, czy ogrodach wyrosły inne warte uwagi okazy, pochwalcie się nimi. Stwórzmy w ten sposób księgę rekordów wszelakich w powiecie międzychodzkim. Propozycje ze zdjęciami można wysyłać na adres redakcji.