Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzychód. Kolejny dobry występ międzychodzkich górali w lubuskich Niesulicach

Adrian Wieczorek
Adrian Wieczorek
Kolejny dobry występ międzychodzkich górali w lubuskich Niesulicach - Mariusz Dzierla miejsce 2 w M4.
Kolejny dobry występ międzychodzkich górali w lubuskich Niesulicach - Mariusz Dzierla miejsce 2 w M4. Jacek Krysiak
W niedzielę, 19 czerwca, ekipa międzychodzkich górali MTB Marbopur Międzychód udała się na Zachodnią Ligę MTB do Niesulic. To już ósmy start w tym sezonie Zachodniej Ligi MTB.

Aż 160 uczestników spotkało się w Niesulicach, w okolicy Świebodzina. Drużyna MTB Marbopur Międzychód wystąpiła w składzie: Jacek Krysiak, Paweł Kozłowski, Marcin Leszczyński, Mariusz Dzierla, Waldemar Śledź oraz dwójka najmłodszych- Blanka Kozłowska i Marcel Dzierla.

Warunki tego dnia nie rozpieszczały. Żar lejący się z nieba z pewnością nie był zwolennikiem dzisiejszych bohaterów wyścigu. Z szeregu MTB Marbopur najlepszy rezultat wykręcił na trasie MINI Paweł Kozłowski – z czasem 01:14:15. Dało mu to ostatecznie trzecie miejsce w kategorii M3A oraz Mariusz Dzierla, który stanął po raz pierwszy na podium w tego typu zawodach z czasem 01:15:45, co ostatecznie sklasyfikowało Mariusza na drugim miejscu w kategorii M4. Wśród najmłodszych w kategorii 6-8 lat drugie miejsce zajął Marcel Dzierla.

Tak Jacek Krysiak opisywał zawody w Niesulicach:

- Niesulice to kolejna nowa miejscowość w kalendarzu startów w ZLMTB więc nic nam nie było wiadomo, na temat samej trasy. Baza zawodów, start i meta znajdowały się przy plaży gminnej w Niesulicach. Dwie trasy MINI – 26 km przewyższeń około 400 metrów, natomiast MEGA – 44 km przewyższeń około 800 metrów.

A tak trasę opisywał rzecznik prasowy MTB Marbopur Międzychód"

- Początek w miarę spokojny. Wyjazd był z plaży, następnie wjazd na asfalt, po czym za około 400 metrów wjazd do lasu. Cała trasa była ulokowana w lesie gdzie można było się schować przed żarem lejącym się z nieba. Teren jazdy był mieszany – typowe drogi leśne, bruki oraz szuter – a były miejsca, gdzie było w miarę płasko, gdzie spokojnie można było się napić. Trasa miejscami nierówna, bardzo wyboista, z potwornymi ilościami korzeni i dziur, a to wszystko bardzo wybijało z rytmu jazdy. Cała trasa była z resztą fantastycznie przemyślana i absolutnie nie szło się na niej nudzić. Organizatorzy spisali się na ocenę celującą układając tę trasę praktycznie do startu do mety poza jednym wyjątkiem na trzynastym kilometrze, trzeba było mądrze rozkładać siły by dojechać do mety.

Przed międzychodzkimi góralami jeszcze cztery wyścigi: w Przytocznej (3 lipca), w Drezdenku (7 sierpnia), w Bogdańcu (14 sierpnia) oraz finał w Stanowicach (28 sierpnia). Czekamy za dwa tygodnie na kolejne dobre wieści z rowerowych tras!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto