Kłopot pojawił się z kontraktem na poradnię zdrowia psychicznego. Jaki był skutek poślizgów przy negocjacjach i przetargach? Stary kontrakt wygasł, nowego jeszcze nie było i przez 50 dni nasi lekarze odsyłali pacjentów do innych poradni w Poznaniu i Szamotułach. Dopiero 21 lutego międzychodzka poradnia znów otwarła podwoje.
Z sytuacją wokół kontraktów w powiecie zapoznał międzychodzkich radnych dyrektor SP ZOZ Międzychód Maciej Bak, robiąc to w zastępstwie przedstawiciela wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Mimo zaproszenia, na sesji 22 lutego nie pojawił się nikt z NFZ, nawet siódma woda po kisielu.
– Podpisaliśmy umowy praktycznie na wszystkie rzeczy, które zgłosiliśmy do NFZ – pocieszył dyrektor Bak. – Wymogi są coraz wyższe, finanse niekoniecznie. Od 3 lat bazujemy na porównywalnym poziomie ceny za punkt. Co prawda w 2012 roku zwiększono cenę za punkt z 51 do 52 zł, ale to nie oddaje faktycznego wzrostu kosztów – dodał mniej optymistycznie.
Wskutek wprowadzenia nowych wymogów regulujących minimalny czas pracy w 2012 roku przyszedł kres na małe poradnie, działające po kilka godzin w tygodniu. Dlatego trzeba było zamknąć poradnie ginekologiczne w Chrzypsku Wielkim i Kwilczu. Pracujący tam lekarze przyjmują w Sierakowie. Nie złożono ofert na poradnię reumatologiczną i leczenia bólu w Międzychodzie. Nie ma szans, aby znów działał oddział kardiologiczny. – W 2011 roku został on formalnie zlikwidowany i wykreślony z rejestru – powiedział Maciej Bak.
Oddzielnym tematem jest los sierakowskiego szpitala. W 2011 roku wygenerował straty sięgające 1,5 mln zł. Był jedynym powodem ubiegłorocznego długu ZOZ, który sięgnął 1 mln zł i rzuca cień na jego zdolność kredytową. Tym tematem zajmiemy się znów wkrótce.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?