To nie był łatwy mecz dla podopiecznych Marcina Chodkiewicza, choć rywal teoretycznie wydawał się słabszy, a Sokół w zasadzie cały czas kontrolował jego poczynania. W składzie miejscowych zabrakło Mariusza Małachowskiego, który zmaga się z kontuzją kostki. Co ciekawe, BC Swiss Krono Żary to poprzedni klub Małachowskiego, w którym występował jeszcze w sezonie 2020/2021, a z którego potem trafił do międzychodzkiego Sokoła.
Pierwszą kwartę lepiej rozpoczęli goście, ale Sokół szybko odrobił straty za sprawą puntów Mikołaja Smarzy i Marcina Wróbla. Gospodarze mieli sporo problemów z upilnowaniem Jakub Dera, Wojciecha Dymińskiego, Kamila Olejnika i Kacpra Reczyńskiego. Na 2 min przed końcem pierwszej kwarty trafił Jakub Nowak i doprowadził do remisu po 14. Potem „trójkę” dołożył jeszcze Mikołaj Smarzy i kiedy wydawało się, że Sokół zejdzie na pierwszą przerwę z przewagą, za dwa trafił Wojciech Dymiński i kwarta zakończyła się remisem po 18.
W drugiej sygnał do budowania przewagi dał Marcin Wróbel. Za trzy punkty trafił też Kamil Paluszak, a dobry fragment gry zanotowali Jakub Nowak i Damian Szymczak. Goście zupełnie pogubili się w defensywie, a w ataku brakowało im skuteczności. Dzięki temu Sokół objął nawet 15-punktowe prowadzenie. Ostatecznie kwartę wygrał 30:17 i wydawało się, że mecz jest pod kontrolą miejscowych.
Po przerwie goście rzucili się do odrabiania strat. Sokół stał się nieskuteczny w ataku, co wykorzystywali rywale, którzy zniwelowali straty do 6 punktów. W końcówce za trzy trafili Marcin Wróbel i Damian Szymczak, trafiał także Jakub Nowak, co znów sprawiło, że Sokół odskoczył na 13 punktów. Ostatnie sekundy należały jednak do gości, którzy wygrali dwie akcje. Tę część meczu Sokół przegrał 18:22 i przed ostatnimi 10-minutami prowadził 66:57.
W czwartej kwarcie goście postawili wszystko na jedną kartę. Za sprawą rzutów Kamila Olejnika zniwelowali stratę do 5 punktów. Na 5 min. przed końcem znów dobrze zagrali Mikołaj Smarzy i Jakub Nowak, którzy trafiali za trzy. Na 4 min. przed końcem przewaga Sokoła wzrosła aż do 16 punktów. Na to goście już nie odpowiedzieli. W końcówce meczu trener Marcin Chodkiewicz dał szansę zagrać rezerwowym zawodnikom: Mateuszowi Miężałowi, Pawłowi Dyba i Alanowi Cessa. Sokół wygrał kwartę 22:17 i cały mecz 88:74.
Dzięki temu międzychodzki zespół zajmuje 2. miejsce w ligowej tabeli za Pogonią Prudnik. Oprócz tych zespołów meczu nie przegrała w tym sezonie jeszcze ekipa KS 27 Katowice.
Punkty dla Sokoła: Mikołaj Smarzy – 20, Jakub Nowak – 20, Marcin Wróbel – 19 (10 zbiórek), Damian Szymczak – 17, Kamil Paluszak – 7, Maciej Smarzy – 3, Kacper Dorożała – 2.
MKS Sokół Marbo Miedzychód - co przed nami?
Kolejne spotkanie Sokół rozegra w sobotę 22 października o godz. 17, ponownie „u siebie”. Zmierzy się wtedy z Aldamed SKM Zastal Zielona Góra. 29 października drużynę czeka wyjazd do Wrocławia na mecz z Exact Systems Śląsk Wrocław, a w Międzychodzie zagra znów w środę 2 listopada – wtedy z BC Obrą Kościan, początek tego meczu o godz. 19.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?