Międzychodzki Klub Integracji Społecznej pomaga mieszkańcom od kilku lat. KiS kojarzony jest przede wszystkim z pracami interwencyjnymi, czy pomocą przy powrocie do codziennego życia. Ale poza flagową działalnością klub zdecydował się postawić na rozrywkę i od dwóch lat jest organizatorem przebieranej zabawy karnawałowej. W tym roku, zgodnie z hasłem imprezy, bawili się w rytmie szalonych lat 70.
W sobotę w międzychodzkiej „Harcówce” spotkali się więc hippisi, metalowcy i inni sympatycy tamtych czasów. Ku zaskoczeniu na parkiecie nie królowali wcale międzychodzianie, bo klimat tamtych lat okazał się bliższy gościom z Poznania. – Na zabawę trafiliśmy dzięki Dorocie i Wojtkowi Mametom, poznaliśmy się w Mniszkach i już tam nam się podobało. Nie musieli nas przekonywać, bo wiedzieliśmy, że czeka nas dobra zabawa - wyjaśnia Magda „poznańskich hippiska”. – Duże miasto zawsze szukało klimatu. Taka zabawa dla nas zaczyna się od rana. Już samo przebieranie, kiedy śmiejemy się sami z siebie, to ogromna frajda - dodaje Roma. Międzychodzianie także deklarują, że na następną imprezę nie będzie już trzeba ich namawiać, bo atmosfera jest niepowtarzalna. O oprawę godną lat 70. zadbali nie tylko muzycy, którzy serwowali przeboje ABBY czy Pink Floyd, ale też Wojciech i Dorota Mametowie, którzy przygotowali wystawę sprzętu z tamtych lat. Szczególną popularnością cieszyły się egzemplarze wydawanych wówczas czasopism, winylowe płyty i pralka Frania. Na uczestników zabawy czekał też quiz tematyczny.
Okazuje się, że wbrew stereotypom KiS-owska impreza ma pozytywny wydźwięk.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?