Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mnóstwo emocji i grad goli w meczu Warty Międzychód z Lechią Kostrzyn [GALERIA]

Leszek Furmann
Po porażce z Błękitnymi Owińska kibice liczyli na rehabilitację swojego zespołu. Warta Międzychód wreszcie zagrała nie tylko efektywnie, ale i efektownie. Fani zgromadzeni na boisku w Kamionnie obejrzeli zwycięstwo swojego zespołu i aż 8 goli!

Lechia Kostrzyn przyjechała na mecz z międzychodzką Warta podbudowana ubiegłotygodniowym, wysokim zwycięstwem z Pogonią Lwówek. Piłkarze z Międzychodu mieli natomiast zamiar zmazać plamy po porażce z Błękitnymi Owińska. Starcie obu zespołów było emocjonujące od samego początku.

Dwa gole po trzech minutach meczu? A może cztery po nieco ponad dziesięciu? Taki scenariusz meczu piłkarskiego mógłby napisać jedynie twórca kultowej produkcji "Mission Impossible". A jednak, taki właśnie obrót wydarzeń mieli okazję oglądać kibice zgromadzeni w sobotnie popołudnie w Kamionnie. Ci, którzy spóźnili się na pierwszy gwizdek choćby o kilka minut, mieli czego żałować.

Już w 2 minucie spotkania Warta Międzychód wyszła na prowadzenie. Marek Fórmaniak urwał się na lewej stronie boiska i otrzymał dobre, wysokie podanie z głębi pola. Odbijająca się piłka zmyliła bramkarza, który zawahał się podczas wyjścia z bramki. Obrońca Warty wykorzystał to i precyzyjnym lobem zdobył pierwszą bramkę dla Warty. Goście wznowili grę od środka, stracili piłkę, a Warta wywalczyła rzut rożny. W narożniku boiska zjawił się Jarosław Krysiak i posłał dobra piłkę w pole karne. Najwyżej wyskoczył Rafał Gertig i mocnym strzałem głową zdobył drugiego gola dla Warty. Kibice oszaleli z radości. Nic w tym dziwnego, bowiem dawno już nie mieliśmy możliwości oglądać spotkania, w którym po zaledwie trzech minutach Warta prowadziłaby 2:0. To jednak dopiero początek niezwykłego obrotu spraw w tym meczu. W 8 minucie bramkarz Warty, Filip Adamowicz, sfaulował piłkarza z Kostrzyna, Pawła Rydlewskiego, w obrębie pola karnego. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość i pewnym strzałem zdobył kontaktowego gola. Gospodarze ewidentnie stracili koncentrację i animusz i zaledwie dwie minuty później dopuścili do groźnej sytuacji pod swoją bramką. Piłka znalazła w polu karnym Pawła Rydlewskiego, który strzałem głową wyrównał stan meczu. I tak, Warta, która pukała już do bram nieba, została brutalnie sprowadzona na kamieńskie boisko. Mało brakowało, by znalazła się w piekle, bowiem już w 14 minucie po strzale najskuteczniejszego strzelca ligi, Marcina Stoińskiego, Wartę uratował słupek. Natomiast 6 minut później sędzia podyktował drugi rzut karny dla Lechii Kostrzyn. Paweł Rydlewski miał szansę na skompletowanie hattricka, ale plany jego popsuł Filip Adamowicz, który wyczuł intencje strzelca i obronił "jedenastkę". Piłkarze Warty przetrwali trudny okres i wraz z upływem minut zyskiwali przewagę. Gra toczyła się w szybkim tempie, nie brakowało również okazji bramkowych. Jedną z nich gospodarze zamienili na bramkę. W 42 minucie "Warciarze" mieli rzut rożny. Wykonali go zgodnie z ćwiczonym najwyraźniej wcześniej schematem. Obrońcy gości skupili się na kilku zawodnikach Warty przebywających w okolicy pola bramkowego. Tymczasem piłka rozegrana została do nabiegającego Radosława Nolki, który precyzyjnym, niezbyt mocnym uderzeniem zdobył gola. Do przerwy Warta prowadziła zatem 3:2, a widowisko mogło się podobać nawet największym malkontentom.

Gra po przerwie wznowiona została z lekkim opóźnieniem, bowiem sędziowie dopatrzyli się problemów z siatką w jednej z bramek. Na szczęście nie zburzyło to koncentracji gospodarzy, którzy od początku ruszyli do zmasowanego ataku. Już w 48 minucie Warta bliska była powiększenia prowadzenia. Sytuacyjna piłka spadła na nogę Radosława Nolki, który strzałem z dystansu próbował zaskoczyć bramkarza gości. Uderzenie było jednak niecelne. Chwilę później Bartosz Nowak ładnie zagrał do Adama Jenka, ale ten w dobrej sytuacji nie zdołał zdobyć czwartej bramki dla swojej drużyny. Wreszcie napór gospodarzy znalazł jednak odzwierciedlenie w postaci kolejnego gola. W 53 minucie świetne podanie z głębi pola otrzymał Marcin Siuda. W sytuacji sam na sam z bramkarzem przytomnie zgrał futbolówkę do środka, gdzie do pustej bramki skierował ją Bartosz Nowak. Dwubramkowa przewaga tym razem nie uśpiła podopiecznych Tomasza Leszczyńskiego. W dalszej części meczu kontrolowali oni grę i próbowali jeszcze dobić rywala. Lechia odpowiadała nielicznymi atakami rozbijanymi przez defensywę Warty lub kończącymi się interwencjami Filipa Adamowicza. W 72 minucie rozgrywający tego dnia świetne zawody Marcin Siuda został uruchomiony podaniem ze środka pola, spotkał się oko w oko z bramkarzem gości z prawej strony pola karnego i z zimną krwią oddał precyzyjny strzał, a piłka zatrzepotała w siatce przyjezdnych. To był nokaut. Pięć goli Warty skutecznie odebrało gościom chęć do gry. Sporadycznie zagrażali oni bramce Warty, jednak jedna z takich sytuacji zakończyła się golem dla Lechii. W 80 minucie Mariusz Nejman zwieńczył celnym strzałem z nieco ponad 10 metrów dobrą akcję kostrzynian. To jednak wszystko, na co stać było Lechię w tym meczu. Konsekwentna gra doprowadziła Wartę do końcowego sukcesu w postaci efektownego zwycięstwa 5:3.

Warta Międzychód wreszcie zagrała tak, jak oczekiwali tego kibice i działacze. Zgarnęła trzy punkty w starciu z solidnym rywalem i pokazała się z bardzo dobrej strony. Jak widać, nawet na fatalnie przygotowanym kamieńskim boisku, można rozegrać dobre zawody.

Warta Międzychód - Lechia Kostrzyn 5:3
2' Fórmaniak, 3' Gertig, 42' Nolka, 53' Nowak, 72' Siuda - 9' (k), 11' Rydlewski, 80' Nejman

Powiedział po meczu Marcin Siuda, piłkarz Warty Międzychód:
Mamy za sobą dobry mecz. Już na początku udało nam się strzelić dwie bramki. W kolejnych minutach może nie wszystko szło po naszej myśli, ale ostatecznie wygraliśmy. Wszyscy zagrali dziś na 100 procent i dali z siebie wszystko. Naprawdę, ciesze się, że jestem w takim zespole.

Sokół Pniewy dołączy do IV ligowców? W pierwszej wiosennej kolejce lider okręgówki pokonał Obrę Zbąszyń 3:0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto