Śrem pod Sierakowem. To tam 17 lutego doszło do brutalnego zabójstwa 26-letniego Patryka R. Mężczyzna został zwabiony do lasu i pobity. Zmarł w wyniku uduszenia – napastnicy ciosami zmiażdżyli mu krtań. Okoliczności śmierci 26-latka są dramatyczne. Kilka godzin przed śmiercią mężczyzna pokłócił się z babcią. Podczas awantury kobieta powiedziała, że ma się wyprowadzić. Po czterech dniach zaczęła szukać wnuka, a rodzina o jego zniknięciu zawiadomiła policję. Patryk już wtedy nie żył.
– Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci wszczęli poszukiwania 26-latka. Próbowali nawiązać z nim kontakt, jednak jego telefon był nieczynny. Jednocześnie docierali do osób z kręgu rodziny i znajomych oraz próbowali ustalić miejsca, w których mógłby nocować – wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Wszystkie tropy wskazywały na to, że w dniu zaginięcia Patryk mógł spotkać się z innym mieszańcem Sierakowa – Piotrem D. Mężczyźni od dawna byli skonfliktowani. Podejrzany został zatrzymany, a podczas przesłuchania ze szczegółami opisał, jak doszło do zbrodni. W morderstwie brali udział również Mateusz D. i Tomasz D. – bracia ze Śremu.
Morderstwo Sieraków - zaplanowane zabójstwo
Dzięki zebranym dowodom, śledczy nie mają wątpliwość, że zabójstwo Patryka było zaplanowane. Jak do niego doszło? Otóż Piotr D. umówił się z Patrykiem na spotkanie. Mieli porozmawiać, ponieważ 26-latek był mu winny pieniądze. D. przyjechał po niego samochodem, do którego Patryk miał wejść dobrowolnie. Dopiero podczas podróży w stronę lasu, zaledwie kilka kilometrów od Sierakowa, doszło między nimi do szarpaniny, o czym świadczą znalezione w samochodzie D. ślady biologiczne.
Morderstwo Sieraków - Mateusz D. i Tomasz D. przyjechali sami.
Cała trójka miała przy sobie łopaty, rękawiczki, kilof, nóż oraz kij baseballowy. Tymi narzędziami skatowali Patryka. Co więcej, wcześniej sprawcy wykopali w lesie dół o głębokości dwóch metrów, w którym później zakopali zwłoki. Grób zamaskowali trawą i roślinami.
– Sekcja zwłok wykazała, że działanie mężczyzn nie było przypadkowe. Ciało nosiło bardzo liczne ślady obrażeń, które zostały zadane twardymi narzędziami, jak kij baseballowy. Patryk R. miał również rany cięte oraz ślady, które wskazywały, że został uderzony kątownikiem metalowym – mówi prok. Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. I dodaje: Cała trójka mężczyzn to wydarzenia zaplanowała – naszym zdaniem już jako zabójstwo, a nie tylko pobicie.
Morderstwo Sieraków - zginął, bo nie zapłacił
Wszyscy mężczyźni się znali. Jak wynika z ustaleń śledczych, często dochodziło między nimi do kłótni, które dotyczyły jednak głównie błahostek. Tym bardziej niewiarygodny jest motyw, który popchnął napastników do zbrodni – jakiś czas wcześniej Patryk R. wybił szybę w mieszkaniu jednego ze sprawców. Miał za nią zapłacić. Został zabity, bo tego nie zrobił.
– W pewnym momencie podejrzani zdecydowali, że należy położyć kres wzajemnym nieporozumieniom i postanowili pozbawić życia Patryka R. – mówi Magdalena Mazur-Prus.
Mężczyźni usłyszeli zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Teraz prokuratura będzie wnioskować o ich tymczasowe aresztowanie.
Podejrzani o morderstwo zostali już zatrzymani - film KPP Międzychód
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
