MTB MarboPur Team Międzychód za zawodach ZLMTB w Przytocznej! Kolejne, wysokie miejsca międzychodzkich zawodników!

W miniony weekend odbyła się kolejna odsłona startów Zachodniej Ligi MTB. Tym razem zespół MTB MarboPur Team Międzychód udał się w minioną niedzielę do Przytocznej. Zawodnicy międzychodzkiego klubu wystartowali na trasie Mini, która mierzyła 32 kilometry długości i 400 metrów przewyższeń. Wystartowali na niej: Iwona i Jacek Krysiak, Mariusz Dzierla, Sebastian Pikus, Marcin Leszczyński, Paweł Bujak.

Start jak i meta znajdowały się w okolicy Szkoły Podstawowej w Przytocznej. Początek trasy, a właściwie pierwszej kilometry zdecydowanie nie zapowiadały, że będzie to ciężki a zarazem wymagający wyścig. Zawodnicy najpierw jechali delikatnie i spokojnie po asfalcie, następnie na drugim kilometrze wyścigu „wpadli” na utwardzoną drogę między polami. Kolejny etapem trasy był wjazd do lasu, gdzie zaczynało się tzw. „małe piekiełko” w MTB. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że do 12 kilometra było dość płasko ALE(!) odcinek ten przebiegał w bardzo nierównym terenie, gdzie chociażby potężne ilości piasku umiejętnie spowalniały zawodników. Na kolejnych metrach nie zabrakło także kamieni, dziur oraz dużych ilość kęp traw. Odcinek ten miał na celu zmęczyć wszystkich startujących. Sporadycznie pojawiał się też utwardzony odcinek. Po tak wymagających i trudnych technicznie kilometrach, zaczęła się pierwsza, ostra wspinaczka przez miejscowych nazywana „Chełmską Górą”. Była to trudna, i bardzo wąska wspinaczka, przecinana wystającymi korzeniami i ponownie ogromnymi ilościami piasku. Wspinaczka ta trwała aż do 14,5 kilometra trasy z małym wywłaszczeniem i singlem na szczycie góry. Następnie zawodnicy zjeżdżali również trudnym technicznie singlem by po krótkim, płaskim odcinku po raz kolejny ostro pojechać w górę. Zawodnicy w kolejnych etapach przez dłuższy czas jeździli „góra – dół, góra – dół” i tak do 20 kilometra trasy. Po tym odcinku uczestnicy mieli wrażenie jakby nie był on uczęszczany przez człowieka od długiego czasu (trasa była surowa, nie „rozjechana”). Ogromne nierówności od samego początku wybijały tempo jazdy.
Tego czego zabrakło w Lubniewicach, tego w Przytocznej było pod dostatkiem. Mnóstwo trudnych technicznie singli, które okazały się bardzo męczące dla zawodników. Kolejne 6 kilometrów trasy to płaskie odcinki aż do samej mety. Nie oznacza to jednak, że był to docinek prosty, lekki i łatwy. Dużo prościej zrobiło się na 26 kilometrze, kiedy to zawodnicy wpadli na szeroką, utwardzoną, szutrową drogę. Tutaj, kto jeszcze miał siły w nogach mógł zdecydowanie poprawić swój czas i miejsce lub też na spokojnie i bezpiecznie ukończyć swój start w ZLMTB Przytoczna.
W tych warunkach poradzili sobie wszyscy uczestniczy, natomiast na podium stanęli: Paweł Kozłowski zajął 2 miejsce w kat. M3A oraz Iwona i Jacek Krysiak zajęli 2 miejsce w kat. P2.
Po pięciu etapowych startach w kategorii MINI M3A Paweł Kozłowski zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji. Na piątej lokacie natomiast znajduje się Mariusz Dzierla. W kategorii MINI P2 na drugim miejscu plasuje się para Jacek i Iwona Krysiak.