Ulica Kardynała Wyszyńskiego w Kwilczu to jedna z najważniejszych arterii tej miejscowości. Przy tej ulicy funkcjonuje bowiem urząd gminy, szkoła, centrum kultury, ochotnicza straż pożarna, bank... nic więc dziwnego, że każdego dnia przejeżdżają tą drogą setki samochodów. Nie zawsze bezpiecznie, na co nie raz zwracali już uwagę mieszkańcy Kwilcza.
Właśnie w odpowiedzi na te uwagi kwilecka firma MR Project wspólnie z władzami gminy Kwilcz zdecydowali się ustawić przy drodze radarowy wyświetlacz prędkości.
- Ten znak nie rejestruje i nie zapamiętuje numerów rejestracyjnych aut. Nie jest też narzędziem dla policji. Ustawienie takiego znaku ma uspokoić ruch i poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu, a w konsekwencji nakłonić kierowców do zmiany swoich nawyków - tłumaczą Hanna i Marek Raczyńscy.
Zasada działania urządzenia jest prosta. Radar umieszczony na znaku odczytuje prędkość przejeżdżającego auta. Jeśli ta jest w normie, na znaku pojawi się uśmiechnięta buźka. Jeśli dozwolona prędkość została przekroczona, na znaku pojawi się smutna buźka.
Znak w Kwilczu pojawił się we wtorek 4 czerwca. Przez pierwsze 24 godziny okazało się, że ulicą Kardynała Wyszyńskiego przejechało 1400 aut. Najwięcej pomiędzy godzinami 7 - 9 rano i pomiędzy 15 a 20. Co ciekawe, nie było ani jednej godziny w ciągu doby, kiedy ulicą nie przejechałby żaden samochód. Warte uwagi jest też to, że aż 25 proc. kierowców przekroczyło dozwoloną w tym miejscu prędkość (40 km/h).
- Znak będzie czasowo wyłączany lub przestawiany na drugą stronę drogi, by sprawdzić, czy kierowcy rzeczywiście wyciągają z tego wnioski. A w konsekwencji raport z takiego urządzenia może być dla lokalnego samorządu, czy instytucji odpowiadającej za zarządzanie drogą, wskazaniem do dalszych działań - podkreślają Hanna i Marek Raczyńscy.
Zielona Góra. Gwałtowna burza, spektakl piorunów. Przez Zieloną Górę przeszła nawałnica. Co działo się w mieście? (10-11.06.2019)
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?