Nie dostrzeżono istotnych wad przy budowie zbiornika retencyjnego w Upartowie

Mieszkańcy Kurnatowic zarzucili inwestorowi, że zniszczył nawierzchnię drogi, a dodatkowo jego prace mogą obniżyć poziom wód gruntowych. Inwestycja jest także zlokalizowana na terenie sieci obszarów chronionych Natura 2000. Urząd Gminy i Rada Gminy w Kwilczu dostrzegają w budowie zbiornika możliwość ominięcia przepisów, poprzez wykorzystanie urobku bez ponoszenia opłat za wydobycie – takowe zostałyby naliczone w przypadku żwirowni.
Na wniosek Urzędu Gminy w Kwilczu Starostwo Powiatowe w Międzychodzie jesienią zeszłego roku zwróciło się do inwestora o przedłożenie pomiarów geodezyjnych, gdyż istniało podejrzenie złamania warunków wyznaczonych w pozwoleniu na budowę. Pomiary nie zostały dostarczone w terminie, starostwo więc zgłosiło sprawę do Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Mimo istniejącego podejrzenia i braku pomiarów geodezyjnych, przez kilka miesięcy nie zostało nakazane wstrzymanie prac. Pod koniec 2011 roku wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego przeprowadził kontrolę zbiornika w trakcie której nie stwierdzono większych odstąpień od projektu. Jedynie we fragmencie, wykop został zbliżony do pobliskiej drogi powiatowej o odległość mniejszą niż 20 m. Zaznaczono jednak, że ta wartość może ulec zmianie przed zakończeniem inwestycji, co zostanie sprawdzone przed wydaniem pozwolenia na użytkowanie.
Starostwo Powiatowe postanowiło umorzyć sprawę wykonania zbiornika niezgodnie z pozwoleniem, a pracownicy Urzędu Gminy w Kwilczu załamuje ręce. Pytanie, czy celem powstającego obiektu jest faktycznie budowa samego zbiornika czy też korzyść wynikająca z pozyskania urobku, dla większości zainteresowanych pozostaje zapewne bez odpowiedzi.