Nie miała uprawnień a prowadziła samochód będąc pod wpływem alkoholu. Kiedy doprowadziła do kolizji, chciał jej pomóc pasażer

W środę wieczorem (27 listopada) policjanci z Międzychodu otrzymali zgłoszenie o kolizji drogowej.

- Na ulicy 17 Stycznia w Międzychodzie kierowca Renault Megan uderzył w zaparkowanego Peugeota. Mężczyzna z renówki, który jechał z pasażerką, przyznał że jechał za szybko, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w inne zaparkowane auto. Policjanci po wykonaniu czynności oznajmili kierowcy, że zostanie ukarany mandatem karnym - relacjonują funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie. - Wtedy okazało się, że pojazdem nie kierował on, tylko jadąca z nim kobieta. Chciał w ten sposób ochronić kobietę przed konsekwencjami prawnymi. Kierująca nie posiadała bowiem uprawnień do kierowania pojazdami. Na dodatek badanie alkomatem wykazało u niej obecność dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu - dodają.

Mężczyzna był trzeźwy. Policjanci zabezpieczyli dowody świadczące o tym, że to właśnie kobieta siedziała za kierownicą feralnego wieczoru. Teraz przed mieszkanką Międzychodu sprawa w sądzie z grzywną w tle.

Policjanci przypominają, że kierowca za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości karany będzie zakazem prowadzenia pojazdów na minimum trzy lata oraz grzywną w wysokości min. 5 tys. zł dla osoby, która pierwszy raz jechała w stanie nietrzeźwości oraz min. 10 tys. zł dla osób za ponowne prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.