Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parowozownia Wolsztyn - zobaczcie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami wyjątkowego muzeum

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Każdego dnia wolsztyńskie parowozy ciągną wagony na lokalnych liniach. Co dzieje się w tym momencie za zamkniętymi drzwiami muzeum? I czy możemy liczyć na tegoroczną Paradę Parowozów?

Parowozownia Wolsztyn jest ostatnią czynną parowozownią na świecie, która prowadzi ruch rozkładowy. Każdego dnia parowozy ciągną wagony na lokalnych liniach i tak jest od ponad 100 lat.

Porozmawialiśmy z Wojciechem Marszałkiewiczem, dyrektorem Parowozowni Wolsztyn, aby dowiedzieć się, co w tym momencie dzieje się w obiekcie.

Jak informuje, cały tydzień poza niedzielą jest normalnym tygodniem pracy. Zgodnie z umową wykonywane są wszystkie zaplanowane czynności. W dni powszednie parowozy kursują trzy razy dziennie do Zbąszynka, a w soboty dwie pary pociagów jeżdżą do Poznania. Przemierzane jest około 55 tys km rocznie. Przygotowanie parowózu do jazdy wymaga sporo czasu. Trasa może zaczynać się o 6 rano, ale już o 4 trzeba przy nim pracować.

Na teren Parowozowni turyści nie mogą jak na razie wejść. W związku z epidemią koronawirusa nie odbędzie się także coroczna Parada Parowozów. Jednak praca wre, odbywają się naprawy rewizyjne parowozów. Jak dodaje dyrektor obiektu, w Polsce nikt już takich napraw nie wykonuje. Dostępne są dwa parowozy czynne pod parą, trzeci parowóz jest obecnie w naprawie.

- Wymiana rur, przegląd kotła w środku i wiele innych napraw wykonujemy na stanowisku w hali. Odbywa się to cyklicznie - informuje dyrektor Parowozowni Wolsztyn.

Jak dodaje Wojciech Marszałkiewicz, marzeniem Parowozowni jest mieć cztery wagony z ogrzewaniem parowym oraz wagon restauracyjny.

- Wczoraj dostaliśmy ofertę z Niemiec w sprawie sprzedaży wagonów z ogrzewaniem parowym, koszt wynosi 2 mln zł. Chcemy uzyskać narzędzia, które pozwolą nam na bycie samodzielnymi. Jeśli nie będziemy mieli swoich wagonów to Parowozownia zniknie. Parowóz, który zgaśnie jest nie do odratowania - dodaje nasz rozmówca.

Ponadto 2,5 mln rocznie to przychód z rozkladu jazdy, ale nie jest pewne jak długo to jeszcze będzie funkcjonować. Zdaniem Wojciecha Marszałkiewicza turysta docenia i chce jeździć w zabytkowych wagonach, ale niekoniecznie pasażer. Aby żyć z turystyki Parowozownia potrzebuje własnych wagonów, a nie pożyczonych.

Jak informuje dyrektor obiektu jest to już trzecia propozycja. W ofercie znajdują się 4 wagony sypialne z miejscami do siedzenia. W tym 1 wagon jest pierwszej klasy z 10 przedziałami oraz wagon restauracyjny.

- To jest świetna perspektywa dla Wolsztyna

- dodaje Wojciech Marszałkiewicz.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto