Patryk walczy każdego dnia. Pomóżmy!

Dzieci urodzone o wiele tygodni za wcześnie nie mają w życiu łatwo. Konsekwencją wcześniactwa jest dziecięce porażenie mózgowe, z którym Patryk zmaga się od urodzenia. Uszkodzenia mózgu powodują powstawanie zaburzeń ruchowych, mogą wystąpić zaburzenia w rozwoju umysłowym, mowy, zachowania. Dzień rodziny Spyrków jest więc podporządkowany właśnie jemu, bo chłopiec wymaga całodobowej opieki: nie chodzi, nie siedzi, trzeba go karmić, ale przede wszystkim konieczna jest codzienna rehabilitacja.
Szpitalna rehabilitacja to tylko wyznaczone kilka razy w tygodniu wizyty, dlatego rodzice, których nie stać na prywatne zabiegi, sami działają w tym kierunku. Działają, choć rokowania nigdy nie były pozytywne. Patryk do 16. roku życia rośnie, a ścięgna nadal będą się skracać. Jest już po jednym zabiegu, niebawem czeka go kolejny. Wszystko będzie zależało od tego, czy będzie walczył o poprawę swojego stanu, bo trud i wysiłek konieczny jest już teraz. 11-latek tylko początkowo obawiał się spotkania z rówieśnikami, z czasem oswoił się z przedszkolem. Teraz uczy się w szkole specjalnej, 6 godzin w tygodniu. To duży postęp, bo wcześniej cały jego świat zamykał się w czterech ścianach.
Z rodzicami wypracowali wspólny sposób porozumiewania się. Potrafi powiedzieć, o co mu chodzi, ale zdenerwowany uparcie milczy. Milczy też, gdy ogląda bajki, zwłaszcza „Bolka i Lolka” czy „Reksia”, ale prawdziwą radość sprawia mu mecz piłkarski obejrzany z tatą. Mniej więcej orientuje się, o co chodzi w piłce nożnej. Z tatą kibicuje Lechowi, a z mamą trzyma kciuki za Wisłę Kraków. To jednak rzadkie chwile w rodzinie Spyrków, bo każdego dnia towarzyszy im troska i strach przed kolejnym dniem. Leczenie i rehabilitacja Patryka to niemały wydatek, a trzeba przecież normalnie żyć. Żyć ciężko, bo małżeństwo korzysta tylko z renty socjalnej. Tata Patryka, Marcin, ma I grupę niepełnosprawności, mama Magda grupę II, więc teoretycznie może podjąć pracę dorywczą. W praktyce jednak cały swój czas musi poświęcić Patrykowi.
Rodzina wspiera ich finansowo, ale od kiedy urodził się młodszy brat Patryka jest coraz trudniej. Uciążliwe stają się opłaty związane z wynajmem mieszkania. Zwłaszcza, że 38 m kw. to zbyt mały metraż, aby pomieścić wózek inwalidzki, wózek dziecięcy, a potrzebne jest jeszcze miejsce do ćwiczeń. Rodzina Spyrków ubiega się więc o przyznanie mieszkania socjalnego. Czekają trzeci rok i są 5. w kolejce. Rozumieją, że gminę obowiązują przepisy, ale liczą, że ktoś spojrzy na ich sprawę nie urzędniczo, a po ludzku. 29 listopada komisja mieszkaniowa miała podjąć decyzję odnośnie przydziału mieszkań (było to już po zamknięciu wydania). Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że dla rodziny Patryka zostało przygotowane mieszkanie socjalne w Kolnie. Uwzględnia ono wymogi dla osoby niepełnosprawnej. Pani Magda nie wyobraża sobie jednak życia w Kolnie, bo koszt dojazdów do miasta jest podobny jak koszt wynajmu mieszkania na miejscu. Oboje nie posiadają prawa jazdy, co zmusiło by ich do angażowania innych.

Jak pomóc?
Patryk jest podopiecznym fundacji dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. Pomóc może każdy, liczy się każda złotówka.
Bank Pekao S.A. I O/Warszawa
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
Bank BPH S.A.
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
w ramach zbiórki publicznej:
Bank BPH S.A.
61 1060 0076 0000 3310 0018 2660
z dopiskiem: 247 Spyrka Patryk darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.