Piłka nożna. Warta Międzychód czerwoną latarnią czwartej ligi po czterech kolejkach.

W sobotę Warta odniosła czwartą porażkę z Huraganem Pobiedziska 0:2, tracąc oby dwie bramki do dziesiątej minuty. Międzychodzianie mimo, że mieli mnóstwo sytuacji w trakcie meczu i w drugiej połowie grali z przewagą jednego zawodnika, nie znaleźli drogi do bramki.
Tydzień wcześniej, w przeciągu czterech dni, Warcie przyszło grać mecze z drużynami, które dość niespodziewanie znajdują się w czołówce tabeli z kompletem zwycięstw- LKS Gołuchów i Centrą Ostrów Wielkopolski.
Mecz z Centrą odbył się w piątek, 12 sierpnia. Był to zarazem pierwszy mecz domowy międzychodzkiej Warty w sezonie 2022/2023. Goście tego spotkania kontrolowali przebieg tego meczu, przez co pewnie wywieźli trzy punkty ze stadionu w Międzychodzie. Bramki zdobywali: Jakub Kłobusek po błędzie defensywy gospodarzy i Jakub Michalski, po ładnej akcji zawodników z południa Wielkopolski. Przed większym rozmiarem porażki uratował naszą drużynę Leo Przybylak, który świetnie spisywał się w bramce Warty. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:2 dla drużyny Centry Ostrów Wielkopolski.
15 sierpnia podopiecznych trenera Arkadiusza Adacha czekał daleki wyjazd do Gołuchowa. Drużyna LKSu ubiegły sezon zakończyła na szóstym miejscu, z dorobkiem 60 punktów. Niespodziewanie, to Warta jako pierwsza zdobyła bramkę. Rzut karny na gola zamienił Patryk Bierka i to on otworzył wynik spotkania w czterdziestej czwartej minucie. Druga połowa już nie przebiegała po myśli zawodnikom Warty. Punktem przełomowym był ostatni kwadrans gry. W 78 minucie błąd w defensywie wykorzystał Marcin Szymkowiak. Obie ekipy kończyły mecz w dziesiątkę, a ostatecznie wynik spotkania ustalił Marcin Wandzel w ósmej minucie doliczonego czasu gry, strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Warta była bardzo blisko wywiezienia chociażby punktu z ciężkiego terenu z Gołuchowa.
20 sierpnia odbył się mecz czwartej kolejki Artbud IV ligi. Do Międzychodu przyjechała ekipa Huraganu Pobiedziska. Ostatni mecz tych dwóch drużyn, na stadionie w Międzychodzie zakończył się wynikiem 5:1 dla międzychodzkiej Warty.
Tym razem to goście lepiej weszli w mecz. Niefortunna interwencja Przybylaka i już w drugiej minucie Matusiak zdobył bramkę na 1:0. Sześć minut później, po raz kolejny niezbyt dobrze spisał się bramkarz Warty i było już 2:0 po bramce Patryka Jóźwiaka. Mecz później wyrównał się i zarówno jedna, jak i druga drużyna miała swoje sytuacje na podwyższenie wyniku. W drugiej połowie w sytuacji sam na sam znalazł się Patryk Smolarek, lecz został nieprzepisowo faulowany przed polem karnym Huraganu. Czerwoną kartkę obejrzał strzelec pierwszej bramki, Jakub Matusiak. Warta starała się wykorzystać przewagę liczebną w meczu, lecz jak na złość, nic nie mogło znaleźć drogi do bramki. W końcówce spotkania groźne kontrataki wyprowadzali goście, lecz piłka albo trafiła w poprzeczkę bramki, albo minimalnie ją minęła.
Niestety, czwarta porażka z rzędu stała się faktem. Warta jako jedyna drużyna jeszcze nie zapunktowała, a bilans bramek jedna strzelona- osiem straconych nie napawa optymizmem. Liczymy, że w przyszłości nasza drużyna będzie regularnie punktować.
Za tydzień Warta zagra z beniaminkiem czwartej ligi, Polonią Leszno. Początek spotkania w sobotę, 27 sierpnia o godzinie 16:00 w Lesznie.