Lisek miał prawie idealny występ. Pięć pierwszych skoków i wszystkie udane. 5,45 m to była rozgrzewka, 5,65 już dawało mu medal, ale paru konkurentów jeszcze było w grze.
Konkurencja nie była jednak najmocniejsza. Wielu znanych Europejczyków po prostu do Glasgow nie przyjechało z różnych względów. Wszystko więc w zasadzie rozstrzygnęło się na 5,75 m. Tę wysokość pokonał Lisek, Paweł Wojciechowski (w drugiej próbie) i Melker Jacobsson (w trzeciej).
Szwed nie dał już rady na 5,80 i 5,85 (przekładał dwie próby), więc Polacy zdobyli dublet. Wojciechowski próbował zaszachować Liska i po zrzutce na 5,85 m - przeniósł ostanie podejścia na 5,90. Strącił, ale Lisek też.
Sytuacja zmieniła się po chwili. Wojciechowski pokonał 5,90 m. Ustanowił swój nowy rekord życiowy w hali i objął prowadzenie w konkursie. Jego skok obserwował Lisek i bił brawa koledze z reprezentacji. Po chwili sam strącił.
Lisek próbował uratować złoto. Przeniósł ostatnią próbę na 5,95 m. Był blisko, ale w Glasgow nie dopisało mu szczęścia.
ZOBACZ TEŻ:
Jagiellonia mistrzem Polski. Feta i kibice w centrum miasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?