Podkoziołek w Mylinie 2023, czyli ostatkowy korowód przebierańców odwiedził małżeństwa świętujące jubileusze i młode małżeństwa we wsi

Od ponad 90 lat mieszkańcy Mylina w bardzo oryginalny sposób kończą karnawał. Tak oryginalnie, że cała okolica im tego zazdrości i często przyjeżdża, by podpatrzeć to, co dzieje się w Mylinie. A co się dzieje? Najpierw męska część sołectwa zbiera się w centrum wsi, przy sklepie. Obowiązują karnawałowe, kolorowe przebrania. W grupie jest więc ksiądz, za którego najczęściej przebiera się sołtys – w ostatnich latach, jak i teraz był to ustępujący właśnie sołtys Mylina Mariusz Krzyżkowiak. Są zakonnice, grajkowie z akordeonami, jest woźnica. No i wystrojona przyczepa zwana przez wszystkich „krypą”. Kiedyś ciągnęły ją konie, które teraz zastępuje traktor.

Nie zmienia się za to scenariusz tego, co dzieje się, kiedy wszyscy już zasiądą w „krypie”. Wówczas kolorowy korowód rusza w trasę po wsi, by odwiedzić małżeństwa, które w minionym roku świętowały ślubne jubileusze, albo które w minionym roku zostały zawarte. Zajeżdża też do osób, które w danym roku świętowały inne uroczystości, zamieszkały wśród społeczności Mylina, albo też rozpoczynają swoje nowe biznesy we wsi.

W tym roku Podkoziołek zaczął się minutą ciszy. Upamiętniono w ten sposób tych mieszkańców, którzy odeszli w ubiegłym roku.

Kilka dni wcześniej, 9 lutego, we wsi miało miejsce ważne wydarzenie. Z funkcji sołtysa zrezygnował Mariusz Krzyżkowiak. Zebranie wiejskie wybrało jego następczynię – Wiktorię Hoffmann. Nic więc dziwnego, że to właśnie świeżo upieczoną szefową wsi Podkoziołek powitał w pierwszej kolejności. Nowa Pani Sołtys to Mylinianka z wyboru. Oficjalnie mieszka we wsi od pięciu lat, ale w nowej roli poradziła sobie doskonale. Odwiedzanym mężczyznom wręczała wianki, a kobietom kwiaty i składała życzenia.

I tak od domu, do domu. Tym razem korowód zajechał na podwórka:

• Janiny i Eugeniusza Antkowiaków, którzy w 2022 roku świętowali 60-lecie ślubu
• Ireny i Franciszka Rybarczyków, którzy ślubowali 55 lat temu
• Leokadii i Tomasza Kucharskich, który obchodzili 45-lecie ślubu
• Małgorzaty i Stanisława Ratajczaków, którzy są małżeństwem od 35 lat
• Małgorzaty i Jarosława Nowak, którzy ślubowali 35 lat
• Barbary i Dariusza Krzyżkowiak, którzy obchodzili 35-lecie małżeństwa
• Justyny i Remigiusza Ratajczak, którzy świętowali 30-lecie małżeństwa
• Aliny i Tomasza Kubzdyl, którzy sakramentalne „tak” powiedzieli sobie 25 lat temu
• Jolanty i Dawida Rajman, którzy są małżeństwem od 25 lat
• Anny i Ireneusza Kokot, którzy ślubowali 25 lat temu

Podkoziołek dotarł też do „świeżo upieczonych” związków małżeńskich:

• Marii i Patryka Nowaków
• Danuty i Pawła Bierbasz

Tradycją jest, że Podkoziołek powitał we wsi nowych mieszkańców:

• Natalię i Patryka Juszczyk
• Jolantę i Jacka Michalskich
• Agnieszkę Hellwig
• Annę Kaszuba

Przemieszczaniu się „krypą” towarzyszy śmiech, śpiew i dobra zabawa. W każdym domu Podkoziołek witany jest słodkim poczęstunkiem i symbolicznym kieliszkiem wódki. Składa mieszkańcom życzenia i wszystkie podarki zbiera do „krypy”. Ostatecznie wszystko zawsze trafia na salę wiejską, gdzie dzień kończy wspólna zabawa. W tym roku na zabawę, zresztą nie po raz pierwszy, przyjechał m.in. wójt gminy Chrzypsko Wielkie – Edmund Ziółek.

- Nasza tradycja polega na tym, że miejscowa młodzież, a także starsi przyodziewają stroje różnych postaci i przystępują do poszukiwania wilków. Wilkami są młode pary, które na rok przed „Podkoziołkiem"' zawarły związek małżeński. Przebierańcy przyjeżdżają do domu młodej pary i poszukują pana młodego. Niektórzy mężowie ukrywają się i ciężko jest ich odnaleźć. W takim wypadku przebierańcy zabierają żonę na podwórko, a młodemu mężowi stawiają warunek: albo sam wyjdzie z ukrycia, albo zabiorą mu żonę. Młody wilk zmuszony jest więc wyjść ze swego ukrycia. Zostaje mu wtedy oddana żona, która musi poczęstować przebierańców pączkami własnego wypieku. W tym czasie młody wilk zostaje pomalowany sadzą i zabrany wraz z innymi do pojazdu, którym wszyscy udają się w dalszą drogę. Zwyczaj dotyczy także jubilatów, którzy mają za sobą 25 lub więcej lat pożycia małżeńskiego. Ukoronowaniem „Podkoziołka" jest organizowana wieczorem zabawa – opowiada sołtys Wiktoria Hoffmann.

W przeszłości Podkoziołek odbywał się zawsze we wtorek, tuż przed Środą Popielcową i wówczas zabawa kończyła się przed północą. Kilka lat temu, z uwagi na to, że było coraz mniej osób chętnych do świętowania w środku tygodnia, wydarzenie przeniesiono na ostatnią sobotę karnawału.

W tym roku w roli przebierańców wystąpili: Jakub Hoffmann (kurczak), Dawid Ławniczak (klaun), Piotr Wicenty (policjant), Marcin Pucek (jaskiniowiec), Radek Ratajczak (wiking), Dawid Ratajczak (dracula), Krzysztof Śródecki (zakonnica), Paweł Piechocki (kowboj), Mariusz Krzyżkowiak (ksiądz), Janusz Wylegała (akordeonista).

Podkoziołek to ludowa tradycja, pielęgnowana głównie w zachodniej Wielkopolsce i na Kujawach. Odbywała się zawsze w ostatni wtorek przed Wielkim Postem. Nazwa wywodzi się od kozła, który ma symbolizować witalność i seksualność. Kukła kozła była obwożona po domach w danej miejscowości i „wyciągała” z domów panny na tańce. Impreza często kończyła się w miejscowej gospodzie, czy karczmie. W zależności od regionu, idea Podkoziołka przez lata nieco się zmieniała. W powiecie międzychodzkim Podkoziołka cały czas świętują mieszkańcy Mylina oraz Kamionny.