Podsumowanie piłkarskich zmagań zespołów piłkarskich z naszego powiatu. Zobaczcie jak poradziły sobie w ostatnich meczach rundy jesiennej

Pora na kolejne podsumowanie ligowych zmagań drużyn piłkarskich reprezentujących nasz powiat.

W minioną sobotę Warta Międzychód udała się do dalekiego Kępna, gdzie zmierzyła się z miejscową Pogonią. Spotkanie rozpoczęło się od zmasowanego ataku przyjezdnych, którzy w tym spotkaniu bezsprzecznie górowali nad osłabionym, mającym problemy organizacyjno-sportowe zespołem z Kępna. Do przerwy Warciarze prowadzili już 2:0 po dwóch bramkach Jędrzeja Drame. Po przerwie obraz gry się nie zmienił i to nadal Warta była zdecydowanie lepszym zespołem w tym meczu. Po kolejnych bramkach Jakuba Giełdy w 72 i 87 minucie i Dawida Wyrwy w 78 minucie podopieczni trenera Tomasza Leszczyńskiego odnotowali kolejne, cenne i ani przez chwilę nie zagrożone zwycięstwo w rundzie jesiennej! Przed Warciarzami , kolejny wyjazdowy mecz - tym razem w najbliższą środę w Poznaniu zmierzą się z TPS-em, a trzy dni później o godz.12,00 zagrają u siebie z Odolanovią Odolanów.

Swoje przedostatnie spotkanie ligowe w rundzie jesiennej w minioną sobotę rozegrał także Rzemieślnik Kwilcz, który na własnym boisku zmierzył się z Zielonymi Gaj Mały. Mecz był zaciętym i wyrównanym widowiskiem, w którym oba zespoły miały szansę na zwycięstwo. W końcu drużyna Rzemieślnika w optymalnym składzie zagrała w tym spotkaniu. Miało to zdecydowanie duży wpływ na przebieg meczu. Co prawda w końcówce meczu, mocno zaatakowali goście, ale nasi zawodnicy, umięjętnie rozbijali akcje ofensywne gości, którym zabrakło dokładności. Mimo to po niemalże dwóch miesiącach zespół z Kwilcza zdobył kolejne punkty ligowe (ostatnie zwycięstwo drużyna zanotowała 12.09) zwyciężając po bramkach Marcusa Nowaka i Adama Lehmana.

W niedzielę Warta Sieraków na własnym boisku podejmowała Golnicę Ryczywół. Początek meczu należał do gości, którzy lepiej weszli w to spotkanie marnując dwie 100% okazje bramkowe. Późniejsze minuty meczu były już bardziej wyrównane z kilkoma szansami bramkowymi zespołu gospodarzy. Dopiero w drugiej połowie meczu, „więcej z gry” miała sierakowska Warta, która chwilę po wyjściu z szatni, zdobyła bramkę po stałym fragmencie gry i skutecznej dobitce Kamila Copa. W kolejnych minutach spotkania, zespół Warty stworzył jeszcze trzy okazje bramkowe, nawet zdobywając bramkę, której nie uznano. Chwilę później, to goście mieli najlepszą okazję bramkową, która mogła (o ile nie powinna) zakończyć się golem. Końcówka znowu należała do sierakowian, którzy swą przewagę udokumentowali bramkę na 2-0 po ładnej indywidualnej akcji Pawła Kustera.

Ostatnie mecz rundy jesiennej rozegrał w minioną niedzielę także Orzeł Łowyń. Podopieczni trenera Powstańskiego po ostatnim zwycięskim spotkani z viceliderem mieli zapewne apetyt na kolejne zwycięstwo. W niedzielnym meczu, do 75 minuty spotkania mógł jeszcze3 zanotować komplet punktów, niestety końcówka jednak należała do gości, którzy wykorzystali indywidualne błędy zespołu gospodarzy. Wynik końcowy 3:6 zdecydowanie nie oddaje tego, co działo się na boisku. Wbrew temu obie drużyny rozegrały bardzo wyrównane spotkanie.