Powiat Międzychodzki. Wichury nad powiatem międzychodzkim - 22 interwencje międzychodzkich strażaków

Pierwsze wyjazdy międzychodzcy strażacy zanotowali już przed godziną 8 rano. Do godziny 16 uzbierało się ich aż 22.

- Najwięcej interwencji było na terenie gminy Kwilcz, bo aż dziewięć. Po sześć w gminach Międzychód i Sieraków oraz jedna w gminie Chrzypsko Wielkie- wylicza kpt. Marcin Piechocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie.

Zdecydowana większość z nich to interwencje na skutek powalonych przez wiatr drzew. W Mierzynie drzewo przewróciło się na budynek gospodarczy, w Chudobczycach wiatr uszkodził komin jednego z domów mieszkalnych.

W Luboszu oraz w Kamionnie powalone drzewa uszkodziły linie energetyczne. Nie wszyscy mieszkańcy mają już przywrócone dostawy prądu w domach. Pracują nad tym służby Enea Operator Sp. z o.o.

W międzyczasie strażacy musieli jeszcze interweniować w zdarzeniach medycznych. Po godzinie 9 rano w Kolnie u jednego z mieszkańców doszło do zatrzymania krążenia. Akurat nie było dostępnej żadnej karetki pogotowia ratunkowego, która mogła udzielić mu pomocy. Wezwano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale i ten na skutek silnych podmuchów wiatru, musiał zawrócić. O pomoc poproszono więc strażaków. Mieszkaniec Kolna trafił do szpitala, ale niestety zmarł.

Chwilę później strażacy byli potrzebni w Gorzyniu, by pomóc ratownikom medycznym w transporcie jednego z pacjentów potrzebujących pomocy.

Oprócz tego, jak już pisaliśmy wcześniej, na drodze krajowej nr 24 na wysokości Wituchowa drzewo spadło na samochód ciężarowy marki Man. Na szczęście 49-letni kierowca, mieszkaniec powiatu średzkiego, nie ucierpiał. Ruch na drodze przez kilka godzin będzie odbywał się wahadłowo.

- W działaniach brali udział nie tylko strażacy zawodowi, ale także ochotnicy - zaznacza kpt. Marcin Piechocki.