W środowy ranek w powiecie miedzychodzkim rolnicy blokowali przejazd drogą krajową nr 24 od Sterek do Pniew. Drogą przemieszczało się około 30 ciągników podzielonych na trzy kolumny. W godzinach południowych z Pniew wyruszyli w kierunku Skwierzyny. Na drodze przez to tworzyły się się ogromne korki. Do protestu dołączyli także rolnicy z Sierakowa i Chrzypska Wielkiego, więc na drogach dojazdowych do "krajówki" także pojawiały się utrudnienia.
Protesty rolnicze w powiecie międzychodzkim 2020 - o co chodzi w proteście?
O co chodzi w tym proteście? Zwołali go działacze AGROunii, którzy protestują w całej Polsce przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zakazującej m.in. hodowli zwierząt na futra oraz ograniczenia uboju rytualnego. Akcja protestacyjna prowadzona jest pod nazwą "Polska Stanie »Dzisiaj my Jutro WY«”.
- Te słowa będą nam towarzyszyć przez najbliższe dni. Politycy „w kampanii" już przeminęli i nie powrócą tak prędko, dopiero teraz pokazują nam swoje prawdziwe ja. Nasz wspólny wróg jest bardzo silny i szczerzy do nas swoje kły. Jedno jest pewne, nie cofnie się przed niczym i będzie dożył do celu po trupach politycznych. Liczą na to, że przez trzy lata zdążymy zapomnieć, ale tak się nie stanie. Jeśli będzie trzeba to wywieziemy ich na taczkach, które od dawna czekają na wiejskiej, żeby je tylko użyć – informuje Agrounia.
Protesty rolnicze w powiecie międzychodzkim 2020 - pojechali pod domy posłów
Lokalni rolnicy pojechali do Dąbrowy, gdzie zamierzali spotkać posła Romualda Ajchlera z SLD, który także głosował za przyjęciem zmian w prawie. Tam go jednak nie zastali, więc ruszyli do Sierakowa, gdzie poseł mieszka. Na bramie jego domu zawiesili baner „Romuald Ajchler – zdradziłeś polskich rolników”. Poseł wyszedł do strajkujących i starał się rozmawiać z rolnikami. Łatwo jednak nie było. Akcji przez cały czas przyglądał się patrol międzychodzkiej policji.
- Ustawa została tak szybko napisana, że nawet Pan nie wiedział nad czym głosuje – krzyczeli rolnicy.
- Trudno, bym podnosił palec i nie znał projektu ustawy. To jest niemożliwe – odpowiadał Romuald Ajchler.
- Niech Pan złoży mandat poselski i wybierzemy posła, który reprezentuje nas rolników. My tu przyjechaliśmy rozwiązać ważny dla nas problem. Razem z Jarosławem Kaczyńskim zdradziliście polskich rolników. Kaczyński was zrobił jak chłopców. Pod Racławicami chłopi polscy na armaty kosami poszli. Uważajcie, bo dziś przyjechaliśmy pod Wasze domy pokojowo przedstawić sprawę. Ale my możemy też z kosami na Warszawę pojechać i te ręce wam poucinać – wołali zgromadzeni.
- No ktoś Kaczyńskiego wybrał. Ktoś mu dał władzę do tego, by rządził Polską – odpowiedział poseł. - Dziś ustawa jest w Senacie i władzę mają nad tym senatorowie i potem Prezydent RP – starał się tłumaczyć.
- Jak nas doprowadzicie do ostateczności, to my przyjedziemy do Sejmu i Senatu. Musicie to zmienić. Każdy może popełnić błąd, ale trzeba się umieć z niego wycofać. Niech pan namawia do tego kolegów. Wy się zastanówcie skąd chleb na stołach macie. No chyba, że wolicie obcy chleb. Jeśli prezydent zawetuje ustawę, to co Pan zrobi? – krzyczeli rolnicy.
- Nie wiem co zrobię - odpowiedział poseł Romuald Ajchler.
Rolnicy zatrzymali się też pod domem posła KO Jakuba Rutnickiego w Pniewach. Tam też postawili baner z hasłem „Jakub Rutnicki – zdradziłeś polskich rolników”. Poseł Rutnicki nie wyszedł jednak do strajkujących.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?