Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemek Badowski z Upartowa ma już windę, na którą pieniądze zbierała cała społeczność Kwilcza

Redakcja
Przemek Badowski z Upartowa ma już windę, na którą pieniądze zbierała cała społeczność Kwilcza przez kilkanaście ostatnich miesięcy (15.11.2019).
Przemek Badowski z Upartowa ma już windę, na którą pieniądze zbierała cała społeczność Kwilcza przez kilkanaście ostatnich miesięcy (15.11.2019). SP Kwilcz
Pamiętacie Przemka Badowskiego z Upartowa? W lutym odwiedziliśmy Przemka w jego domu. Rozpoczynał wówczas zbiórkę pieniędzy na budowę windy, bez której po prostu nie może funkcjonować. W pomoc włączyła się cała społeczność Kwilcz i… już po ośmiu miesiącach winda właśnie została oddana do użytku.

Przemek Badowski to 19-letni mieszkaniec Upartowa. Choruje na dystrofię mięśniową Duchenne`a. Nie może poruszać się bez użycia wózka inwalidzkiego. Życie uprzykrzały mu bariery architektoniczne w jego własnym domu. By je pokonać, a Przemek mieszka na pierwszym piętrze budynku, potrzebował windy. Szacowano, że jej budowa może kosztować ok. 50 tys. zł, ostatecznie ta cena poszybowała na 80 tys. zł, ale mimo tu udało się. Warto jednak zaznaczyć, że w pomoc chłopakowi włączyła się cała społeczność Kwilcza.

- Bardzo się z tego ciesze, bo dzięki tej windzie będzie większa swoboda – mówi Przemek Badowski. - Marzyłem o tym, choć przyznam, że jak rozpoczynały się te wszystkie zbiórki, to sam nie do końca wierzyłem w to, że da się to zrobić – dodaje.

Winda w jego domu już została zainstalowana. Inwestycja przeszła wszystkie konieczne odbiory, w tym ten najważniejszy – została już także przetestowana przez samego Przemka. A, że Przemek to dusza towarzystwa, to...

- Już czekam na wiosnę, kiedy będę mógł wyjechać z domu na dłużej. Może nawet do sklepu będę mógł sam dotrzeć, albo spotkać mieszkańców Upartowa, moje koleżanki i kolegów, by po prostu z nimi porozmawiać – mówi.

Dystrofia mięśniowa Duchenne`a to choroba genetyczna. Przemek dowiedział się niej kiedy miał siedem lat. Dziś już nie może poruszać się bez użycia wózka inwalidzkiego. Jeszcze kilka lat temu Przemek uczył się w Szkole Podstawowej w Kwilczu, potem także w gimnazjum. Wtedy zaczęły się pierwsze problemy ze słabnącymi mięśniami i Przemek musiał przesiąść się na wózek. Wychowawcą Przemka w szkole była Karolina Hutniczak, która w lutym 2019 roku mówiła nam, że Przemek był bardzo dobrym uczniem.

- Okres szkolny to był dla nas najlepszy czas, bo między ludźmi. Potem Przemek poszedł do szkoły rolniczej w Międzychodzie, ale z uwagi na stan zdrowia, musiał zrezygnować – mówiła nam też wtedy mama Przemka, Danuta Badowska, która każdy dzień nauki Przemka w szkole spędzała w szkolnej dyżurce gotowa nieść pomoc synowi w każdej sytuacji.

To właśnie upór Pani Danuty sprawił, że dziś jej syn może korzystać z windy. Ale ogromne znaczenie miało też zaangażowanie całej społeczności Kwilcza w pomoc. Sam Przemek zorganizował zbiórkę w internecie. Społeczność Kwilcza zorganizowała natomiast m.in., koncert kolęd, podczas którego także zbierano pieniądze na pomoc Przemkowi. Były też inne koncerty, akcje, zbiórki, mecze.

W piątek 15 listopada Przemka odwiedził wójt gminy Kwilcz Stanisław Mannek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kwilczu Jacek Rosiak oraz szkolny nauczyciel i pedagog Olga Lehmann.

- Teraz trzeba się jeszcze postarać o wózek elektryczny dla Przemka i spróbować podjąć naukę w systemie niestacjonarnym – mówili.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto