18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pyra Poznań - Sokół Międzychód 85:103. Pewne zwycięstwo na trudnym terenie [GALERIA]

Redakcja
Sokół Międzychód w niedzielę podejmował na wyjeździe poznańską Pyrę. Młodzi koszykarze ze stolicy Wielkopolski niejednokrotnie sprawiali problemy silniejszym rywalom. Tym razem faworyt odniósł jednak pewne zwycięstwo

Młody zespół Pyry Poznań dał się w tym sezonie poznać jako ekipa sprawiająca niemałe problemy ligowym potentatom. W sali POSiR przy ulicy Chwiałkowskiego wiele sił pozostawić musiała m.in. Obra Kościan (84:90). Zawodnicy Pyry zrobili też niemałe zamieszanie w Tarnowie Podgórnym. W pierwszym spotkaniu w Międzychodzie Sokół również musiał się napracować, by ostatecznie zgarnąć komplet punktów. Podopieczni Artura Packa i Konrada Kaźmierczyka nie mogli więc zlekceważyć Pyry w niedzielę, gdyż w razie porażki marzenia o awansie prysłyby jak bańka.

Pierwsze minuty spotkania przebiegały pod dyktando Sokoła. Goście szybko wypracowali sobie stosunkowo pokaźną przewagę, po czterech minutach prowadząc 7:13. W kolejnych fragmentach gry zdecydowanie lepiej radziła sobie jednak Pyra, która zdołała zniwelować straty i doprowadzić do wyniku 14:14. Duża w tym "zasługa" fatalnej skuteczności rzutów osobistych po stronie Sokoła, a także dość chaotycznej, niepoukładanej gry w ataku. Na szczęście w ciągu ostatnich dwóch minut przyjezdni znów powrócili do niezłej postawy z początku spotkania i doprowadzili do wyniku 14:20. Sokół wygrał pierwszą kwartę różnicą sześciu punktów, jednak postawa koszykarzy z Międzychodu z pewnością była daleka od ideału.

Obraz drugiej odsłony był już na szczęście zdecydowanie inny. Wszystko rozpoczęło się od trójki Michała Łabutki. Celny rzut z dystansu poderwał gości do walki. Zawodnicy Pyry, tradycyjnie grający szybko i agresywnie, już po dwóch minutach byli w opałach, ponieważ przekroczyli limit pięciu fauli, a dodatkowo przegrywali 16:27. Ta kwarta należała do gości, którzy zagrali z pomysłem, na dobrej skuteczności, a do tego nieźle w obronie. Na parkiecie brylowali Paweł Doberschuetz oraz Bartosz Gubernat, którzy zdobyli lwią część punktów. Naprawdę piorunująca była końcówka tej kwarty. Najpierw za trzy trafił Miłosz Sroczyński, a chwilę później dwukrotnie ta sztuka udała się Jakubowi Nowakowi. Na przerwę goście schodzili już z pokaźnym prowadzeniem - 31:53.

Tuż po zmianie stron przyjezdni ostatecznie rozstrzygnęli losy meczu. W ciągu kilku minut Sokół zanotował 11-punktowy run, wychodząc na 33-punktowe prowadzenie! Mało który kibic i zawodnik Pyry wierzył chyba, że losy tego spotkania uda się jeszcze odwrócić. Do końca tej odsłony oba zespoły grały skutecznie i z polotem, solidarnie dbając o to, by mecz zakończył się wysokim wynikiem. Na wyróżnienie zasługuje z pewnością Michał Marciniak, który w trzeciej kwarcie po raz pierwszy pojawił się na parkiecie, od razu trafił za trzy, a potem dwukrotnie celnie rzucał z półdystansu. Na wynik pracowała jednak cała meczowa dwunastka, którą trener Konrad Kaźmierczyk swobodnie rotował bez obaw o wynik. Ostatecznie trzecia odsłona zakończyła się zwycięstwem Sokoła 22:27. Na 10 minut przed końcem międzychodzianie prowadzili w Poznaniu już 53:80.

W ostatniej kwarcie o końcowy sukces Sokoła walczyli już głównie rezerwowi. Z powodu pięciu fauli swój udział w meczu zakończyli Adam Adamski i Daniel Cejba. W związku z urazem oszczędzany był też Jakub Nowak. Do połowy tej odsłony Sokół toczył z Pyrą równą walkę. Końcówka należała jednak go gospodarzy, którzy seryjnie trafiali za trzy, notowali przechwyty i byli nie do zatrzymania pod koszem. Dzięki tak dobrej postawie koszykarze Pyry zmniejszyli stratę do Sokoła do niespełna 20 punktów. Spora grupa kibiców z Międzychodu cieszyła się jednak, że po raz czwarty w tym sezonie (pierwszy na wyjeździe), Sokół przekroczył barierę stu punktów! Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 85:103.

Na słowa uznania zasługują wszyscy koszykarze Sokoła. Każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do sukcesu w Poznaniu, po raz kolejny burząc mit, że gra międzychodzkiej drużyny opiera się na dwóch czy trzech zawodnikach. Gospodarze również dali z siebie wszystko, grali ambitnie i momentami bardzo skutecznie podcinali skrzydła Sokołowi. Mecz był chwilami bardzo nerwowy, aż pięciu zawodników zeszło za przekroczenie limitu pięciu fauli, posypały się też "techniki", podgrzewające atmosferę na parkiecie i trybunach. Najważniejszy jest jednak końcowy sukces.

W następną sobotę (15.02) do Międzychodu przyjedzie solidny rywal - MKK Gniezno. Decydująca faza walki o awans właśnie się rozpoczyna!

Obra Kościan pokonała w tej kolejce Tarnovię Tarnowo Podgórne 75:63. Rawia Rawicz po zaciętej końcówce zwyciężyła w Gnieźnie 76:79.

Pyra Poznań - Sokół Międzychód 85:103
(14:20, 17:33, 22:27, 32:23)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto